Pytania Christinie von Dreien zadawali Anna Ostrzycka i Wojciech Chudziński, przy wsparciu tłumaczki jej książek, Magdaleny Stampfer, która sama jest medium działającym w transie
Zaraz po narodzinach rozpoczęła się walka o Twoje przeżycie. Czyżby Twoje Wyższe Ja (Dusza) miało wątpliwości co do kontynuowania obecnej inkarnacji i jej powodzenia w osiąganiu celów?
– Nie, nie miałam wtedy żadnych wątpliwości. Dusza jest w stanie spojrzeć w przyszłość i w związku z tym wie, czy to, co sobie wybrała, jest możliwe. Gdy już znaleźliśmy się w ziemskim wymiarze, dzieje się tak nawet wtedy, jeśli niektóre szczegóły nie są przewidziane, a pewne sprawy okazują się bardziej skomplikowane niż zakładał pierwotny plan. Na poziomie duszy zawsze jednak wiemy, że to, co postanowiła ona przed inkarnacją, będzie możliwe, nawet jeśli nasza codzienna świadomość nie ma co do tego pewności.
Czy kontakty z subtelnymi bytami – duchami, do których dochodziło już w Twoim dzieciństwie, nie wywoływały u Ciebie lęku?
– To zawsze zależy od rodzaju subtelnej istoty, którą się widzi, a trzeba powiedzieć, że jest ich wiele. Ja widziałam istoty zawsze wobec mnie życzliwe i pełne miłości, ale istnieją też inne – i z tym dopiero musiałam nauczyć się żyć.
Lista talentów, którymi zostałaś obdarzona, jest długa: jasnowidzenie, telepatia, komunikacja ze zwierzętami, kontakty z „drugą stroną”. Czy łatwo żyje się mając dostęp do takich darów?
– Wydaje mi się, że łatwiej sobie z tym poradzić, jeśli od początku masz tego świadomość. Aczkolwiek i tak nie jest łatwo, gdyż wielu ludzi ci nie wierzy, bo jesteś dzieckiem, i zaczynasz rozumieć, że o niektórych sprawach po prostu nie możesz nikomu powiedzieć. Przynajmniej w moim przypadku tak było. Zawsze widziałam i postrzegałam rzeczy, które dla innych były niewidoczne lub nieodczuwalne. Niewykluczone, że u innych dzieci bywa inaczej, ponieważ zależy to także od rodziny i otoczenia. Z pewnością posiadanie takich cech nie zawsze jest łatwe i stanowi wyzwanie pod względem energetycznym, ponieważ wszystko przetwarzam całym swoim układem nerwowym. Ale bywa też pięknie. Po prostu tutaj – w tym wymiarze – istnieje i jedno, i drugie.
Podobno Twoja siostra bliźniaczka, która zmarła jako niemowlę, towarzyszy Ci jako istota subtelna na każdym kroku.
– Elena towarzyszyła mi długo, aż do dorosłości, i była dla mnie bardzo ważna. Wreszcie nadszedł moment, w którym jej zadanie wobec mnie – w tej formie – zostało wykonane. Więc udała się w dalszą drogę w świecie subtelnym.
W jaki sposób objawia się u Ciebie ta niezwykła wiedza, którą dysponujesz? To dostęp do jakichś „kosmicznych źródeł danych”? W jaki sposób czerpiesz z nich informacje?
– Zależy, o jaką wiedzę chodzi, bo możliwości są różne. Bardzo często jest to np. wiedza duszy. Wtedy po prostu coś wiem, ponieważ moja dusza te wiadomości posiada. Istnieje też zasób informacji, które możemy pozyskać w bezpośrednim kontakcie z własnym zespołem duchowym. Jednak w moim przypadku to raczej coś, co świadomie przyniosłam do tego życia. Natomiast nie stosuję channelingu – i dlatego nie jestem medium.
W książce Bernadette von Dreien, Twojej mamy, pt. „Wizja dobra”, wspominasz o swoich pięciu inkarnacjach, w tym jednej na Atlantydzie. Czy pamięć tych żywotów towarzyszy Ci w tym życiu?
– Wszystko, co przynosimy z poprzednich inkarnacji, objawia się w pewnych obszarach obecnego życia. Może to być jakaś wiedza, albo coś, co jeszcze trzeba uwolnić i uzdrowić. Mam pewne wspomnienia z poprzednich inkarnacji i czasem czuję je w obecnym życiu, ale nie skupiam się na nich za bardzo. O wiele ważniejsze jest bycie tu i teraz, czyli aktualne życie.
Jeżeli w wieczności „wszystko jest już teraz w Bogu” (w Źródle nie występuje dualizm polegający na odrębności poznającego i poznawanego), to z czego wynika tak wielka chęć wielu istot duchowych, do doświadczania właśnie dualizmu? Inkarnowania się? Dlaczego ta kondycja wydaje się duszom tak atrakcyjna?
– My, jako dusza, mamy w sobie iskrę Bożą, ale nawet w świecie duchowym nie jesteśmy całkowicie oświeceni. Każda dusza nieustannie się uczy. Dlatego niektóre z nich czują, że doświadczenia na Ziemi będą ważne dla ich rozwoju duchowego. Inkarnowanie to również doświadczenie, które można uznać za wyzwanie, gdyż ostatecznie chodzi o wniesienie boskiej miłości, która w nas jest, w materię i w bycie człowiekiem. Obecnie wiele rozwiniętych dusz inkarnuje również, aby pomóc innym w tym szczególnym czasie.