Wierzę czy nie wierzę w istnienie Boga. Istnienie tej postaci nie powinno być rozpatrywane na płaszczyźnie wiary, tylko wiedzy, rozumu, logiki i instynktu. Niedoróbką twórczą byłoby to, gdyby nie istniała taka sfera, którą jako naczelny kieruje ktoś, kogo na Ziemi nazywa się bogiem.
Świat materii z całą jego ożywioną rzeczywistością jest najniższym WYDZIAŁEM firmy, zakładu, instytucji jakim jest WSZECHŚWIAT. Ponad strefą materialną – produkcyjną, która dla przejrzystości powinna mieć osobną nazwę, (ja uparcie proponuję zastosowanie określenia KOSMOS), istnieją wyższe jej wydziały kierownicze – projektowe, konstrukcyjne i ekspedycyjne, w których projektuje się, tworzy i ekspediuje nieorganiczne, organiczne i na wyższym poziomie rozumne byty, z całą ich sferą psychologiczną i etyczną, wspartą mechanizmem sterującym, jakim jest Dobór Naturalny – Ewolucja. Całym tym zakładem produkcyjnym jakim jest, określanym jako Wszechświat, steruje komórka nadrzędna, na której czele stoi – stosując terminologię ziemską – dyrektor, czy prezes (bóg), mający pod sobą odpowiednią ilość zastępców od różnych spraw, kierujących różnymi wydziałami, z jakich składa się fabryka – czyli Wszechświat. Oczywiście wszystko jest podporządkowane temu, by sprawnie i bezawaryjnie działała część produkcyjna, najistotniejsza jako obszar materii (Kosmos). Schemat działania wszystkich ziemskich fabryk i instytucji wzorowany jest na fabryce matce, fabryce materii jaką jest WSZECHŚWIAT!!!
Jerzy Kałucki
A więc kolejny niezwykle istotny temat do rozważań poszerzony za równo przez religię, filozofię, jak i naukę innych dyscyplin. Czy o Bogu (Stwórcy, Uniwersum) możemy mówić jedynie w kategoriach wiary, doświadczenia intuicyjno-mentalnego, czy też na drodze poznania rozumem, co sugeruje Jerzy Kałucki?
Niektórzy powiedzą: Ja wierzę w Siłę Wyższą, bo jej wielokrotnie doświadczyłem, a więc poniekąd wiem. A uzyskałem tę wiedzę na drodze poznania poprzez doświadczenie. Czy to dostateczny argument z punktu widzenia pana Jerzego?
Kto inny odpowie: Nie wierzę, bo to nieracjonalne, jak i koncepcja luszu. Po prostu z chciwości, głupoty, niedowartościowania człowieka wadliwie ukierunkowuje swoją wolną wolę i grzęźnie w mechanizmach matrixa.
Przedstawiona tu wizja Wszechświata i jego materialnej części, Kosmosu – jest stricte mechanicystyczna. Zagubił się gdzieś czysty, pierwotny Duch, przysłowiowe tchnienie Boga…
Gdzie jest Prawda? Co nią jest? Czy możemy jej tylko doświadczać, a może jesteśmy zdolni ją także ogarnąć rozumem?
Z mojego punktu widzenia, zarówno ci, co a priori mówią, iż wierzą lub nie wierzą w istnienie Stwórcy, bazują na wierze w istnienie lub nie istnienie. Na aktualnym poziomie naszego poznania nie mamy aparatu badawczego, aby objąć to rozumem, tzw. racjonalnym poznaniem. Musimy jedynie bazować na doświadczeniu i wynikających stąd przekazach. Podobnie jedni tkwią w matrixie, inni z nim walczą, a jeszcze inni po prostu próbują z niego wyjść jak z za ciasnego pomieszczenia.
Anna Ostrzycka