W polu energetycznym Ducha wszystko jest zapisane, i to właśnie tam przechowywane są wszelakie wydarzenia oraz uczucia, które przeżyliśmy. Pole to widzę jako podświadomość człowieka. Rozwój duchowy jest dla mnie jednoznaczny z rozwojem osobistym, gdyż posiadamy duszę, która ma bezpośredni wpływ na ciało
Urodziłam się i mieszkałam w Polsce do 19 roku życia. Wychowywałam się w rodzinie katolickiej, dlatego często słyszałam o dobrych uczynkach i cudach Jezusa, oraz o tym, że PRZEBACZANIE uwalnia od cierpienia, wyzwala szczęście i miłość, do których każdy z nas bardziej lub mniej świadomie dąży. Przez 15 lat pracy w Szwajcarii – kraju multikulturowym – miałam klientów wyznających odmienne religie i różnych narodowości, m.in. z Turcji, Włoch, Serbii, Kosowa, Niemiec, i oczywiście Szwajcarów. Co ciekawe, większość z nich była niepraktykująca. Nie brakowało także ateistów. Zauważyłam wśród osób z traumą tendencje do odchodzenia od wiary w Boga i obwiniania go za doświadczone cierpienia. Przy okazji zaznaczę, że moja praca nie polega na nawracaniu kogokolwiek. Będąc w tym wcieleniu uzdrowicielką, pomagam klientom wyzwolić się z wszelkich chorób, dolegliwości cielesnych, których źródłem są zazwyczaj negatywne emocje powstałe z międzyludzkich konfliktów karmicznych. Odczuwałam i nadal odczuwam satysfakcję, gdy moja praca jest dla klientów, którym nie pomogli psycholodzy ani psychiatrzy, ostatnią, skuteczną deską ratunku.
W Szwajcarii osoba zdiagnozowana jako psychicznie chora otrzymuje co miesiąc rentę i nie spędza życia w klinice czy w szpitalu. Część moich klientów po 2 lub 3 seansach u mnie poczuła się prawie zdrowo, ale nie kontynuowali spotkań, aby nie utracić świadczeń, gdyby lekarz również zauważył poprawę. To właśnie oni uświadomili mi, jak można nieuczciwie wykorzystywać system socjalny. Podobne doświadczenia mają też inne osoby pracujące w szwajcarskim sektorze medycyny alternatywnej.
Wyjście z ciała, kontakt z duszami i uzdrawianie
W wieku 30 lat doświadczyłam pierwszej podróży astralnej, która spowodowała radykalną zmianę mojego dotychczasowego życia i kierunku rozwoju duchowego. Nim to się stało, parę lat praktykowałam Hatha Jogę.