Pod koniec lat 50. ub. wieku medium z Nowej Huty zaczęło otrzymywać przekazy od bytu podającego się za ojca Pio. Uczestnikiem seansów był młody zakonnik Wiesław Matuch, który, po zrzuceniu habitu, zdecydował się ujawnić wiedzę, o której inni duchowni bali się mówić
Unde malum? (łac. Skąd zło?) – na to pytanie ludzkość szuka odpowiedzi od zarania dziejów. Chrześcijanie przecież wierzą, że świat został stworzony przez doskonałego i dobrego Boga. Skąd więc zło przybierające czasem formy i rozmiary wykraczające poza ludzkie pojmowanie?
Ojciec Pio słynął z tego, że jeszcze za życia kontaktował się duchowo z różnymi osobami, co kontynuował po śmierci, wspierając i udzielając przekazów. Czegoś takiego doświadczał mój wspaniały wuj – kapucyn, ojciec Ksawery. Za każdym razem kontakt ten potwierdzał charakterystyczny zapach fiołków.
Mnie przypadł zaszczyt doświadczenia niezmiernie krótkiego, niczym muśnięcie, doznania tego typu.
Prezentowane w publikacji poszukiwania i doświadczenia duchowe, które były udziałem pani Krystyny z Nowej Huty, a następnie także Wiesława Matucha, wydawały się interesujące, skłaniające do refleksji. Z czasem jednak to, co obrosło dalszy ciąg przekazów, a mianowicie struktury organizacyjno-biznesowe, rodzi wątpliwości, czy aby na pewno jest to właściwa droga rozwoju duchowego i realizacji osobistej wiary.
Poddajemy to pod osobisty osąd Czytelników. Poruszyliśmy temat uznając, iż mamy do czynienia ze zjawiskiem istotnym, zahaczającym o ważne problemy duchowości, ale też pod pewnymi względami niepokojącym.
Anna Ostrzycka redaktor naczelna „NŚ”
Chciałabym zwrócić uwagę Czytelników na pewne przekazy, udzielające (przynajmniej częściowo) odpowiedzi na to pytanie. Można je znaleźć na YouTube, w starszej serii filmów Wiedza Ojca Pio lub aktualnej System miłości. Ojciec Pio na kanale Wiesław Matuch. Pełny życiorys pana Wiesława znajduje się natomiast na jego stronie wiedzaojcapio.pl.
Urodzony w 1958 r. w Kolbuszowej, odkrywał swe powołanie zarówno dzięki mistykom, naukowcom, jak i zwykłym ludziom. Wstąpiwszy do zakonu jezuitów, poznał brata Ludwika, z którym rozmawiał o wielu zagadnieniach, także o hinduizmie czy reinkarnacji. To od niego dowiedział się o pani Krystynie z Nowej Huty – medium, które od 1957 r. otrzymywało przekazy od bytu podającego się za ojca Pio. Co ważne, w tamtym okresie późniejszy święty wciąż żył! Po jego śmierci w 1968 r. komunikaty spływały nadal, aż do zgonu samego medium w 2015.
Wiesław Matuch uczestniczył w tym ponad 30 lat – zadając pytania zarówno listownie, jak i w rozmowach bezpośrednich. W seansach brały też udział inne byty, podające się za świętych lub aniołów. Co najciekawsze, podobne rozmowy prowadziło rzekomo wielu duchownych, w tym najwyżsi hierarchowie Kościoła katolickiego w Polsce, ale ujawnić treść tych komunikatów odważyli się jedynie Wiesław Matuch i Sławomir Piwowarczyk. Inni milczą, gdyż boją się ostracyzmu. Zresztą sam Matuch, będąc jeszcze w zakonie, spalił część korespondencji z przekazami, bojąc się, że gdy dostanie się ona w ręce przełożonych, czekają go kłopoty. Ostatecznie zrzucił habit w wieku 24 lat i założył rodzinę.