Bazylika Grobu Świętego niekoniecznie mieści grobowiec, w którym po ukrzyżowaniu złożono ciało Chrystusa. Jego prawdziwy grób mógł zostać zniszczony w wyniku trzęsienia ziemi, grzebiąc zwłoki w rozpadlinie. Takie rozwiązanie sugeruje m.in. św. Mateusz i kilka innych poszlak, także pozaewangelicznych
Kwestia grobu Jezusa ma dla chrześcijan znaczenie przede wszystkim symboliczne. Wierzą oni, że Nazarejczyk zmartwychwstał, a następnie dokonał wniebowstąpienia, formalnie nie posiada on więc miejsca pochówku. Grób, gdzie na krótko złożono jego ciało po zdjęciu z krzyża – pierwotnie należący do rodziny Józefa z Arymatei, ma znajdować się w Bazylice Grobu Świętego w Jerozolimie (zwanej niekiedy kościołem Zmartwychwstania Pańskiego), choć nie jest to tak pewne z historycznego punktu widzenia. Badacze niewyznający wiary w zmartwychwstanie, podchodzący do relacji z Nowego Testamentu w sposób racjonalny, sugerują, że z ciałem Jezusa stało się coś zagadkowego.
Tzw. hipoteza zaginionych zwłok wskazuje na szereg możliwości, w wyniku których doczesne szczątki centralnej postaci chrześcijaństwa mogły zaginąć w tajemniczych okolicznościach, przez co geneza świąt wielkanocnych jest inna, niż to oficjalnie przyjęto.
Czy to możliwe, że Zmartwychwstanie Pańskie zaczęto obchodzić, by zracjonalizować fakt zaginięcia ciała Zbawiciela – potencjalnie najcenniejszej relikwii dla jego wyznawców? A jeśli tak, co się z nim naprawdę stało?
Jedna z teorii zakłada, że zostało ono wykradzione przez uczniów albo rodzinę i pochowane w tajemnicy; inna, że trafiło do masowej mogiły; kolejna – i najciekawsza, bo znajdująca punkty zaczepienia w Piśmie Św. – sugeruje, że wykuta w skale jama, w której złożono ciało owinięte w płótno, zawaliła się niedługo potem w wyniku silnego trzęsienia ziemi, a szczątków Nazarejczyka nigdy nie udało się odnaleźć.