Jedno z najciekawszych współczesnych odkryć astronomicznych dotyczy znajdującego się w gwiazdozbiorze Wodnika układu składającego się z co najmniej siedmiu planet, z których większość parametrami przypomina Ziemię
Przez stulecia uczeni mogli jedynie snuć przypuszczenia, czy wokół innych gwiazd krążą planety. Myśl taka kiełkowała już w umysłach starożytnych filozofów, jednakże nie dysponowali oni narzędziami mogącymi pomóc w potwierdzeniu tych domysłów. Pierwszym krokiem na tej drodze okazało się zaobserwowanie przez Galileusza w 1610 r., przy użyciu teleskopu własnej konstrukcji, czterech księżyców orbitujących wokół Jowisza.
Oczywiście trudno oczekiwać, by przez galileuszowy (klasyczny) teleskop, można było dostrzec globy, które ze względu na rozmiary z reguły są przyćmiewane przez macierzyste słońca. Niemniej odkrycie włoskiego uczonego po raz pierwszy w historii pokazało jednoznacznie, wbrew panującej opinii, że jest możliwe, by ciała niebieskie okrążały inne obiekty niż Ziemia. Walnie przyczyniło się to do obalenia geocentrycznego światopoglądu bronionego np. przez Kościół.