Miało być o ŚWIETLE, różnych jego przejawach jako ŻYWYM DUCHU, kreatorze, sile napędowej życia i rozwoju cywilizacji, budzącej naszą aktywność i moc twórczą. A tymczasem znowu rozpanoszył się mrok i chaos, destrukcja, jaką powodują. Tym razem cień położył się na rynku prasy.
Najstarszy ogólnopolski dystrybutor prasy, RUCH S.A., kontrolowany przez państwowy Orlen, porzuca swą ponad 100-letnią misję z końcem kwietnia b.r. W odczuciu zarówno wydawców jak i czytelników prasy jest to decyzja kuriozalna, a wręcz skandaliczna. Wiele wskazuje, że przynajmniej początkowo powstaną białe plamy, gdzie prasa nie będzie dostępna.
Podjęcie decyzji nie było nawet konsultowane z Izbą Wydawców Prasy, a tak ważną informację podano podczas rutynowego spotkania. Już wygaszenie przez RUCH prenumeraty prasy drukowanej pod koniec ub.r. budziło obawy, że kolejnym krokiem będzie wycofanie się z dystrybucji egzemplarzowej. A z drugiej strony wydawało się niewiarygodne, że z powodu błędu w zarządzaniu zejdzie z rynku tak stary dystrybutor.
Przypomnijmy, że w końcu 1918 r. to znani księgarze Jan Gebethner i Jakub Morkowicz powołali do życia Polskie Towarzystwo Księgarni Kolejowej RUCH z misją rozpowszechniania czytelnictwa w odradzającym się po wojnie społeczeństwie. To na owe czasy nowatorskie, pionierskie przedsięwzięcie dało początek jednemu z największych przedsiębiorstw w Polsce. Opierało się ono na nowoczesnej formule „trafik”, czyli kiosków dworcowych oferujących prasę, tytoń i inne drobne artykuły. Pierwszy stanął na peronie Dworca Kolei Wiedeńskich w Warszawie w styczniu 1919 r. a pół roku później Towarzystwo dysponowało 60. kioskami i księgarniami. W 1935 r. stało się jedyną ogólnopolską siecią sprzedaży prasy dysponującą 700 punktami (kioski, stoiska, sklepy)!
Po wojnie jego misją nadal było upowszechnianie prasy i książki w randze zjednoczenia obejmującego centrale handlu zagranicznego, wyspecjalizowane przedsiębiorstwa a także oddziały handlowe przy ośrodkach informacji i polskiej kultury w świecie. Na początku lat 90’ ub.w. przewrót dziejowy spowodował likwidację koncernu RSW Prasa-Książka-Ruch i na jego majątku powołanie państwowego Przedsiębiorstwa Kolportażowo-Handlowego RUCH, które wciąż pełniło swoją misję. W latach 2006–2011 RUCH S.A. jako jednoosobowa spółka skarbu państwa funkcjonowała na giełdzie. Miało to jakoby umożliwić modernizację, rozwój oraz informatyzację własnej sieci. Po niejasnym wycofaniu z giełdy stał się w 100% firmą prywatną i zaczął szybko tracić majątek i pozycję. Dziennikarzom, mimo zabiegów, nie udało się wówczas dotrzeć do zakulisowych ustaleń całego tego manewru. Jednak RUCH nadal pozostawał istotnym dystrybutorem prasy dysponując szeroką siecią kiosków i saloników prasowych pokrywających obszar całego kraju, magazynami i trasami transportowymi. Miał w ofercie ok. 6700 tytułów prasowych, a jego flota pokonywała codziennie ok. 300 tys. km. Dostarczał prasę do punktów zlokalizowanych na terenie całego kraju, w tym w małych miejscowościach. Miesięcznie obsługiwał ponad 10 mln klientów. Mimo to w efekcie nierzadko dziwnych decyzji RUCH spadł na 3 pozycję na rynku dystrybucji prasy (przed rokiem zajmował 13,72% i 8,5 tys. sprzedaży w tym sieć marketów Dino i 550 kiosków). Niekwestionowanym liderem na rynku prasy jest od lat firma KOLPORTER (58,74% i 20 tys. punktów). Drugą pozycję zajmuje Garmond-Press.
Ocenia się, że w efekcie decyzji władz RUCH S.A. liczba punktów sprzedaży prasy przynajmniej początkowo może spaść o 30%, zapewne przede wszystkim zlokalizowanych w małych miejscowościach. Jeśli nie znajdują się one na trasach obsługiwanych przez firmy Kolporter i Garmond, dostawy do nich mogą być nieopłacalne. RUCH, uznając ten segment za deficytowy, ogłosił konkurs na jego przejęcie. Trudno dziś przewidzieć w jakim tempie będzie podlegać modyfikacji niniejsza sytuacja. Wypada mieć nadzieję, że pozostali gracze rynku dystrybucji prasy stawią temu czoła.
Ostatnie dostawy prasy realizowane przez RUCH do własnej sieci będą miały miejsce w kwietniu. Nieznany Świat ma pojawić się w sprzedaży 19 kwietnia i zostać wycofany z końcem miesiąca. Oznacza to dostępność tytułu dla klientów zaledwie przez 10 dni! A RUCH uważa to za przejaw troski o interes wydawców oraz czytelników. Od chwili, gdy w obliczu zagrożenia RUCHu bankructwem, 60% akcji przejął PKN ORLEN, a pozostałymi akcjonariuszami zostali: PZU, PZU Życie i Alior Bank. Podtrzymywana była nadzieja głębokiej restrukturyzacji i modernizacji firmy z zachowaniem społecznej misji RUCHu.
Wprawdzie Orlen deklaruje, iż nie należy mylić kolportażu prasy z jej dostępnością w kioskach i innych punktach sprzedaży. Prasa nie zniknie, z kiosków i saloników sieci RUCH. Kluczowe ma być dostosowanie marki do nowych trendów biznesowych, realizowane m.in. poprzez rozwój segmentu usług kurierskich oraz nowy format gastronomiczno-sklepowy. Cóż, to dość osobliwa forma troski o tak szacowną markę. Po 1 maja za dostawę prasy w punktach RUCH i Orlen odpowiedzialny będzie podmiot właśnie wyłaniany w postępowaniu zakupowym.
Pomysłowym światełkiem w tunelu jest fakt, iż Kolporter, obecny lider rynku prasowego, w swojej strategii już od lat przygotowywał się na taką ewentualność, a decyzja RUCHu stała się dla niego wyzwaniem i szansą na dalszy rozwój. Może więc dwaj ogólnopolscy prywatni dystrybutorzy Kolporter i Garmond wypracują dochodowy model kolportażu w strefie porzuconej przez RUCH.
Nie ulega jednak wątpliwości, że to państwo powinno wspierać dystrybucję oraz sprzedaż zarówno prasy drukowanej, jak i książek. Jest to bowiem w skali kraju jedno z działań strategicznych. Polska, niestety, jako jedno z nielicznych państw UE, tego nie czyni, a przecież IWP ma gotowy projekt ustawy ratunkowej dla prasy drukowanej, zakładający dofinansowanie jej dystrybutorów według zasady: im mniejsza miejscowość, tym większe wsparcie. Wśród postulatów jest również przywrócenie zerowej stawki VAT.
Koncepcję, wzorowaną na 500+ poprawiającą sytuację na rynku dystrybucji prasy, zwłaszcza w małych miejscowościach, gdzie jest ona szczególnie kosztochłonna, ma również Zbigniew Benbenek, przewodniczący rady nadzorczej i główny akcjonariusz Grupy ZPR Media S.A. (wydawca Super Expressu). Sprzedawca jak i dostarczyciel tytułów prasowych otrzymywaliby tego rodzaju bonus w zamian za prowadzenie prasy w swoim punkcie. Grzegorz Cedejko, prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy i Wydawców REPROPOL podkreśla, że najstarszy polski system dystrybucji prasy i książek, który pozwalał na ich szybką i skuteczną dostawę do punktów dystrybucji i sprzedaży, stanowił najcenniejszą część RUCHu, ważną dla polskiej kultury, a teraz ulega to zaprzepaszczeniu. Decyzję RUCHu o zaprzestaniu kolportażu uważa za skandaliczną, przypominając, że to państwowy Orlen przejmując kontrolę nad RUCHem deklarował ratunek i uporządkowanie polskiej sieci dystrybucji prasy.
Jak więc widać niektórzy bez skrupułów rzucają słowa na wiatr, a hot-dogi i przesyłki kurierskie są godnym celem dla misji ponad 100-letniego RUCHu.