W trakcie II wojny światowej prowadzono w USA prace badawcze ukierunkowane na demagnetyzację okrętów wojennych w celu zabezpieczenia ich przed minami magnetycznymi. Rozszerzono je później na wypróbowanie silnego pola elektromagnetycznego (PEM), które spowodowałoby ugięcie promieni świetlnych do tego stopnia, by uczynić okręt niewidzialnym dla wroga((C. Berlitz, William L. Moore, Eksperyment „Filadelfia”. Projekt „Niewidzialność”. Legenda i fakty, Warszawa 2005.)). W weryfikację technologii, którą opracowywano w oparciu o jednolitą teorię pola Einsteina, zaangażowali się znani fizycy i matematycy (m.in. sam Einstein, a także Nikola Tesla czy John von Neumann)
Pierwsza zakończona sukcesem próba w skali pilotowej odbyła się we wrześniu 1940 r., natomiast do praktycznego jej sprawdzenia w skali bojowej posłużono się niszczycielem eskortującym USS Eldridge (DE137), zwodowanym w filadelfijskiej stoczni w połowie 1943 r. Przed skierowaniem okrętu do realizacji działań wojennych wykonano kilka prób, a podczas jednej z nich wygenerowano w stoczni potężne pole siłowe, nad którym stracono kontrolę.
Okręt rzeczywiście znikł w obłoku zielonkawej mgły, a także z ekranu radaru.
Podobno po oślepiającym niebieskim błysku światła teleportował się w okolice Norfolk, gdzie wyłonił się z podobnej mgły i był tam widziany przez załogę statku typu Liberty, Andrew Furuseth. Obserwujący to marynarze twierdzili, że pole siłowe otaczające okręt było wyczuwalne mimo odległości. Stamtąd USS Eldridge też wkrótce znikł, ponownie pojawiając się w dokach Filadelfii.