Przed nami rok niespokojny, pełen nowych wyzwań i początku światowych zmian, które mają na celu przemodelowanie globalnego porządku. Okres względnej stabilności i dobrobytu mamy już za sobą. Teraz trzeba się będzie dostosować do nowych trendów, które nadchodzą z różnych stron. Niektóre z wielkim impetem
Rok Wenus
Zapowiada się dynamiczny rok Wenus, planety piękna miłości i sztuki. Wenus w dawnej astrologii określano jako wilgotną i zimną, więc nie obawiajmy się w tym roku rekordowo wysokich temperatur. Austriacki uczony, Mauritius Knauer, który w 1701 roku opublikował słynny Kalendarz Stuletni (Hundertjähriger Kalender), uważa, że wiosna może być deszczowa, chociaż nie będzie zbyt zimno. Lato nie musi być chłodne, wręcz przeciwnie, może być parno, duszno, przewiduje się też sporo opadów. Z kolei pięknem jesieni nie nacieszymy się długo. Szybko przyjdą chłodny, a nawet przymrozki. Natomiast zima będzie łagodna, najwięcej śniegu i deszczu ze śniegiem ma spaść dopiero w lutym.
Jeśli wierzyć dawnej symbolice astrologicznej, rok Wenus powinien być łagodny, harmonijny, najważniejsza będzie współpraca, zdrowe współzawodnictwo, z zachowaniem podstawowych zasad fair play. Jednak w astrologii Majów, Wenus uważana była za planetę wojny, a nie pokoju. Majowie widzieli w niej ucieleśnienie demonicznego bóstwa zwanego Kukulcan lub Quetzalcotl. W astrologii europejskiej za działania wojenne odpowiada wprawdzie Mars, a nie Wenus, jednak ta planeta miłości może mieć związek z konfliktami w tym sensie, że zadaniem Wenus jest godzenie zwaśnionych stron, gdyż reprezentuje ona negocjacje i dyplomację. Wygląda więc na to, że wprawdzie konfliktów nie unikniemy, będziemy jednak dążyć do ich łagodzenia.
Obrót Świata
Rok Wenus zacznie się dopiero z początkiem wiosny, 20 marca o godz. 10:03, kiedy Słońce przesunie się do pierwszego znaku zodiaku – Barana, rozpoczynając jednocześnie nowy roczny cykl, który dawniej określano mianem rocznego obrotu świata. Z punktu widzenia geocentrycznego, Słońce zamyka wówczas cykl przez wszystkie znaki zodiaku, choć w rzeczywistości to Ziemia robi pełny obrót po swojej orbicie. Na ten moment, czyli wejście Słońca w początek zodiaku, tworzy się odrębny horoskop, który dla Polski wypada dość zaskakująco i zagadkowo.
Przede wszystkim na ascendencie znajduje się znak Raka, a więc znak kardynalny, co wskazuje na wielki dynamizm, czas gorący, pełen napięć i zmagań, w którym wszystko będzie się tak szybko zmieniać, że na każdą porę roku należałoby wyznaczyć nowy horoskop, będący uzupełnieniem lub uszczegółowieniem trendów nakreślonych w kosmogramie wyjściowym (czyli wiosny).
Chociaż Wenus jest władcą roku 2025 dla całego świata, to jednak dla Polski, w świetle naszego horoskopu rocznego, staje się nim Mars, znajdujący się – tak samo jak ascendent w znaku Raka – na progu pierwszego i drugiego domu. Oznacza to, że będziemy walczyć, a właściwie bronić się, stosując najrozmaitsze sposoby, by pokonać zagrożenia o charakterze finansowym. Będzie chodziło przede wszystkim o zachowanie zasobów materialnych i żywnościowych oraz starania o to, by nikt nie odniósł nad nami zwycięstwa. Niewątpliwie nie jest to zwiastun idylli i spokoju, lecz nie zapowiada też wojny ani otwartego konfliktu zbrojnego. Wręcz przeciwnie: Mars w tym horoskopie tworzy jedynie trygon do Saturna, co mimo perturbacji wskazuje na stabilizowanie się sytuacji, podejście zdroworozsądkowe i wyciszenie sporów. Tym niemniej przedstawiciele władzy nie będą raczej wykazywać się siłą i determinacją, lecz okażą zależność i wypalenie. Na szczęście pozostaną w dobrych stosunkach z naszymi partnerami i sojusznikami (Mars w trygonie do władcy siódmego domu).
Horoskop ingresu na współrzędne Moskwy nie wygląda najlepiej. Mars na ascendencie i Saturn na medium coeli sprawiają, że kraj ten pozostanie pod presją wyjątkowo niekorzystnych wpływów i przeciążeń. Z tego punktu widzenia żaden triumf nie jest mu pisany, choć za wszelką cenę będzie chciał zaprezentować swą niszczącą potęgę.
Za to w Pekinie mogą już otwierać szampana, bowiem w horoskopie ingresu dla Chin główną rolę odegra Jowisz, stojący na szczycie dziesiątego domu. To dla tego kraju rok sukcesów, postępu oraz rozwoju. Z kolei w Stanach Zjednoczonych szykuje się rewolucja ludu, na co wskazuje Uran położony na samym dole horoskopu, czyli na imum coeli.
Zaćmienia
Swój wpływ na nas będą miały wiosenno – jesienne zaćmienia, do których w tym roku dojdzie czterokrotnie. Zaćmienia Słońca będą częściowe, natomiast Księżyca – całkowite. Najbardziej niepokojące okaże się to z 29 marca 2025 r., do którego dojdzie w 9° Barana. Będzie ono widoczne częściowo także w Europie (również w Polsce) i zgodnie z dawną interpretacją zapowiada: wojny, zamieszki, podburzanie ludzi, spory, ruchy wojsk, jak też tendencje do występowania nadmiernej suszy.
Z kolei 21 września, a więc w przeddzień równonocy jesiennej, dojdzie do innego zaćmienia Słońca, tym razem w ostatnim dekanacie Panny, które mówi o wielkich kłopotach i przeciwnościach losu. Będzie ono widoczne jedynie na Pacyfiku oraz w okolicach Arktyki, co wcale nie znaczy, że pozostanie bez wpływu na nas. Wręcz przeciwnie: może zapowiadać kolejną odsłonę zmian klimatycznych powstałych wskutek zakłóceń prądów oceanicznych.