Od 5.01. 2022 r. w Hiszpanii zmienił się status zwierząt towarzyszących człowiekowi. Jak piszą media: z rzeczy stały się one istotami czującymi.

Od tej pory ich interesy mają być uwzględniane podczas postępowań rozwodowych, spadkowych, jak też opieki nad dziećmi.
W sytuacji, gdy małżonkowie posiadający np. psa lub kota zdecydują się na rozwód, o sytuacji zwierzęcia będzie teraz decydował sąd, kierując się dobrem pupila. To on wybierze stałego opiekuna, który zapewni lepszą ochronę, i ustali koszty utrzymania czterołapego domownika.
A to jeszcze nie koniec przewidywanych zmian. W przyszłości mają one objąć również zakaz wykorzystywania dzikich zwierząt w cyrkach, sprzedaż w sklepach, czy zabijanie braci mniejszych bez uzasadnionej przyczyny. Hiszpanie dążą także do wprowadzenia do kodeksu karnego surowszych kar za znęcanie się nad zwierzętami.
Nie ulega wątpliwości, że w dzisiejszych czasach ochrona praw zwierząt ma się lepiej niż kiedykolwiek wcześniej i nadal jest wzmacniana.
Wiele państw przyjęło akty prawne mające na celu zapewnienie lepszego bytu naszym pupilom. Pojawiają się regulacje zakazujące hodowli zwierząt futerkowych (Austria, Niemcy), jak też wykorzystywania ich w cyrkach (Brazylia, Grecja). Od 2011 r. w Holandii funkcjonuje policja do spraw ochrony zwierząt, natomiast w Austrii działa urząd Rzecznika Ochrony Zwierząt, o którego powołanie w Polsce dopiero zabiegamy.
Zgodnie z treścią art. 1 polskiej ustawy o ochronie zwierząt – zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Tym samym, człowiek powinien otaczać je poszanowaniem, ochroną oraz opieką.
Niestety humanitarne traktowanie naszych braci mniejszych kończy się wraz z przedmiotową ustawą. Ponieważ w sprawach nieuregulowanych przepisami tego aktu prawnego wciąż stosuje się przypisy dotyczące rzeczy. Najwyższy czas to zmienić.
/woch/