W jednym z wcześniejszych artykułów pisałem, że głównym celem zachodzącej transformacji jest wywołanie przebudowy człowieka. Próbowałem ułatwić wyobrażenie sobie tego odwołując się do przełomów z przeszłości ludzkości, które owocowały analogicznymi przewartościowaniami. Ponieważ obecnie szybkimi krokami zbliżamy się do punktu zwrotnego na tym polu, postaram się wyjaśnić, jak w praktyce owa przebudowa człowieka ma się dokonać. Gwoli ścisłości, raczej będzie można mówić o jej wymuszeniu…
Zasadniczym powodem przemiany szokowej jest to, że nie da się pójść do ludzi i argumentami racjonalnymi wyperswadować im zmianę percepcji, albo wzorców zachowań. Nie zostałoby to w ogóle zauważone, co jest jednym z dobitnych przebłysków informacji na temat prawdziwego stanu społeczeństwa. Ów stan można nazwać życiem w projekcjach psychologicznych, których cel stanowi dostarczanie nieustających zaspokojeń emocyjnych – czyli życie w ułudzie. Na świadomość nie ma w tym procesie miejsca.
Mamy tu do czynienia, w gruncie rzeczy, z zagrożeniem dla dalszego istnienia ludzkości, zasadniczym uzasadnieniem interwencji w ewolucję Ziemi, a zarazem ze źródłem bodźców wymuszających zmianę wzorców określających ludzką percepcję.