Piąty wymiar
W listopadzie 1661 roku przebywający w Tybecie jezuita Albert d’Orville, zaobserwował przemieszczający się nad Lhasą obiekt w kształcie „chińskiego kapelusza”. To, co widział, przeleciało nad miastem, po czym otoczyło się mgiełką i zniknęło. Gdy spytał o sens dziwnego zjawiska, towarzyszącego mu lamę, usłyszał: „Synu, to, co ujrzałeś, to nie czary. Od stuleci istoty z innych światów przemierzają morza przestrzeni… Nauczają nas i odkrywają przed nami sprawy, które zagubiły się w stuleciach kataklizmów, jakie zmieniły oblicza Ziemi”. Czy rację ma profesor Michio Kaku, który twierdzi, że istnieją cywilizacje pozaziemskie, które opanowały sztukę manipulowania hiperprzestrzenią? Bardzo ciekawy tekst i frapujące hipotezy. Przy okazji radzimy także przeczytać publikację na str. 37–39, gdzie relacjonujemy, co działo się na początku br. nad Górą Kalwarią.
Galaktyczna fontanna śmierci
Niedawno odkryto gigantyczną fontannę antymaterii, która tryska z jądra naszej galaktyki wyglądającej jak spiralny dysk. Wcześniejsze obserwacje sugerowały, że w jej centrum znajduje się olbrzymia czarna dziura, jednak uczeni twierdzą, że nie wyjaśnia to tak silnego strumienia promieniowania gamma z Mlecznej Drogi. Kolejna wielka zagadka Wszechświata.
Wyspa andyjskich joginów
Najłatwiej tam odnaleźć niezwykle rzadki kruszec: okruch szczęścia. Jej mieszkańcy mówią tylko wtedy, kiedy naprawdę muszą. Poprzez energie emanujące z gór, z podskórnych żył magmy, bliżej im zapewne niż innym do wnętrza ziemi. Roman Warszewski popłynął na jedną z najbardziej tajemniczych i zagubionych wysp świata – Taquile, położoną na wysokości 4 tysięcy metrów na legendarnym jeziorze Titicaca. Dzięki temu poznał przypuszczalnie najszczęśliwszych Indian Ameryki.
Chupacabras – krwiopijca
Przypomina ogromnego nietoperza z dwoma kłami, które wbija w szyję swych ofiar, a następnie wysysa z nich krew. W maju 1996 r. dał o sobie dotkliwie znać w wielu rejonach Meksyku, widywano go jednak również w amerykańskiej Wirginii i w innych miejscach. Udało się wykonać nawet zdjęcia tej dziwnej i złowieszczej istoty, która potrafi rozwijać w locie ogromną szybkość. To bynajmniej nie jakiś podrzędny horror, lecz zaskakująca rzeczywistość, która spowodowała zamieszanie w świecie biologów. Co atakuje zwierzęta w niektórych strefach Ameryki Środkowej i Północnej? Po raz pierwszy w Polsce publikujemy fotografie nieznanego nauce tajemniczego latającego ssaka-drapieżnika.
USO: cienie w głębinach
26 lipca 1980 r. w pobliżu wybrzeży Brazylii załoga morskiej jednostki zaobserwowała leżący na kursie holownika dziwny, unoszący się na wodzie obiekt. W pewnej chwili zaczął on emitować różnokolorowe światła i wówczas na niebie ukazał się inny NOL, który powoli i bezgłośnie zaczął opadać, zatrzymując się 70 m nad statkiem. Wkrótce potem z wody wynurzyły się raptownie dwa kolejne obiekty i zawisły przez kilka minut w powietrzu, po czym wystrzeliły w górę i znikły sprzed oczu oniemiałej załogi. Brazylijska marynarka wojenna utajniła ten incydent; jeden z wielu, o jakich donoszą z całego świata. Nadal nie wiemy, co tak naprawdę dzieje się kilka kilometrów pod wodą, gdyż, ze względu na panujące tam olbrzymie ciśnienia, żaden człowiek nigdy nie zdołał dotrzeć na głębokość większą niż 6 tys. metrów. Tymczasem…
Ponadto:
- Między podziemnym ciekiem a rakiem
- Fotoreportaż z krainy tajemniczych megalitów
- W Poczcie healerów polskich jeden z najciekawszych uzdrowicieli, o jakich kiedykolwiek pisaliśmy: mieszkający na stałe w Wielkiej Brytanii nasz rodak Antoni Przechrzta – bioenergoterapeuta, a jednocześnie ceniony artysta (bywa często w kraju)
- Weres nadal o kosmogramie Polski
- Także kolejny odcinek Pamiętnika Niepokornej i horoskop na wrzesień