Zdalne postrzeganie pozazmysłowe: fakty, badania, eksperymenty
Jeden z najbardziej frapujących fenomenów parapsychicznych, nazywany telegnozją w dwuczęściowym raporcie Nieznanego Świata. Zdolnością penetrowania umysłem odległych miejsc oraz celów żywo interesują się m.in. służby specjalne wielu państw, w tym zwłaszcza Stanów Zjednoczonych. Obok najbardziej znanych eksperymentów z Ingo Swannem, który m.in. przeniósł się swoją myślą na planetę Jowisz, przekazując na jej temat liczne informacje, potwierdzone dopiero wiele lat później dzięki badaniom naukowym, informujemy o innych tego typu doświadczeniach, które przyniosły wymierne i wybitnie zaskakujące rezultaty. Np. w wyniku zdalnej obserwacji, której przedmiotem był tajny sowiecki obiekt w pobliżu Semipałatyńska, otrzymano szkice budowli i urządzeń przemysłowych. W pełni zgadzały się one z danymi uzyskanymi za pośrednictwem satelitów szpiegowskich (chodziło o ważne laboratorium badawcze pracujące na potrzeby radzieckiej armii). Kolejne medium – Joe McMoneagle w ten sam sposób zobaczył i zidentyfikował nowy model czołgu ukrytego w hangarze dla samolotów, a extrasens Mel Riley przekazał szczegóły techniczne długo skrywanej tajnej amerykańskiej broni – bombowca B‑2 Stealth. Fakty okazują się niepodważalne i są w stanie wstrząsnąć nawet największym sceptykiem.
Mahatma czy kanciarz?
Zbudował m.in. urządzenie umożliwiające lewitację, poddając wodę oddziaływaniu fal dźwiękowych wywołał eksplozję, prowadził udane eksperymenty z nowymi rodzajami energii, skonstruował – na długo przed samolotami braci Wright – aparat latający, a w swoim laboratorium inicjował doświadczenia z wykorzystaniem siły eterycznej. Po śmierci Johna Worrella Keely’ego – bo o nim mowa – dokumentację jego wynalazków, jak wiele na to wskazuje, przejęli członkowie Towarzystwa Teozoficznego kierowanego przez Annie Besant, którzy uznali, że odkrycia te są zbyt niebezpieczne, by udostępnić je światu. Pomimo to wielu uważa do dziś ich autora jedynie za sprytnego oszusta. Jaka jest prawda?
Zaginiony batalion
Według relacji nowozelandzkich snajperów, uczestniczących podczas I wojny światowej w walkach między armią brytyjską i turecką, 12 sierpnia 1915 r. szesnastu oficerów i 250 szeregowych, wchodzących w skład piątego batalionu pułku Norfolk, podczas szturmu na pozycje wroga w bitwie pod Suvlą zostało uprowadzonych przez obiekt nieznanego pochodzenia. Miał on kryć się pod osłoną nieruchomego, sięgającego ziemi gęstego obłoku. Z raportu świadków wynikało, że atakujący wzgórze 61 angielscy żołnierze po wstąpieniu w ten obłok już nigdy z niego nie wyszli. Po zakończeniu wojny Anglicy długo i bezskutecznie domagali się od władz tureckich wyjaśnienia losu swoich zaginionych żołnierzy. Prawda o wydarzeniu jest jednak odmienna od tego, co utrzymują ufoentuzjaści i okazuje się znacznie bardziej okrutna, niż konsekwencje potencjalnego zetknięcia z nieziemskim zjawiskiem.
Od ultra-wizji do kamery czasu
Wiele zdaje się wskazywać na to, że przynajmniej kilku badaczom, niezależnie od siebie, udało się w przeszłości zbudować urządzenia umożliwiające fotografowanie wydarzeń z przeszłości. William Maplebeck i Robert Stookes z Lancashire na przełomie XIX i XX wieku zorganizowali np. pokaz przezroczy wykonanych – jak twierdzili – skonstruowanym przez siebie rewolucyjnym aparatem. Prezentowane przez nich obrazy przedstawiały jaskiniowców polujących na dzikie zwierzęta w Ribble Valley, rzymskich żołnierzy z garnizonu z Chester oraz kobietę w elżbietańskiej sukni przemierzającą starą i wąską Liverpool Street. O podglądaniu historii pisał również słynny Baird Thomas Spalding, który po swojej podróży do Azji uwieńczonej słynnym wielotomowym dziełem Życie i Nauka Mistrzów Dalekiego Wschodu wspólnie z inżynierem, elektrykiem i wynalazcą Charlesem Steinmetzem podjął własną próbę zbudowania maszyny czasu. Takich eksperymentów było więcej. Czy ludzie, którzy je zainicjowali, popuszczali tylko wodze wyobraźni, czy też rzeczywiście przekroczyli przysłowiową granicę fantazji?
Goście z planetarnego podziemia?
W antycznych i współczesnych religiach oraz wierzeniach Wschodu można znaleźć echa opowieści o podziemnych światach zamieszkiwanych przez rozumne i o wiele doskonalsze od ludzi istoty. Jak twierdzą Wtajemniczeni, to właśnie one są odpowiedzialne za wiele fenomenów manifestujących się w naszej rzeczywistości. O tym, czy błyskawica może być czarna i co ujrzeli na własne oczy prowadzący eksperymenty w miejscach uważanych za diabelskie rosyjscy badacze i naukowcy, którzy zainstalowali tam swoją aparaturę obserwacyjną i przyrządy pomiarowe.
Ponadto:
- O procesie, jaki potomkowie Templariuszy wytoczyli Watykanowi
- W kręgu przeznaczenia
- Oporna planeta w Okruchach Wszechświata, a w Poczcie healerów polskich uzdrowiciel na trzech kontynentach, Zbyszko Patyk
- O życiu, śmierci i nadziei
- Niedziela, przeklęta niedziela
- Horoskop na wrzesień