Ważną postacią w dziejach myślografii był kilkunastoletni Japończyk, Masuaki Kiyota. Eksperymenty z nim przeprowadzali Walter Uphoff i Mary Jo Uphoff
Małżeństwo to rozpoczęło badanie zjawisk paranormalnych po tym, jak samo doświadczyło trudnego do wyjaśnienia epizodu – telefonu od osoby zmarłej. Otóż sekretarka Uphoffa zadzwoniła do biura, by przypomnieć szefowi, że powinien skontaktować się ze swym agentem ubezpieczeniowym. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że doszło do tego w godzinę po jej śmierci, która nastąpiła w wyniku podania narkozy w szpitalu.
Wydarzenie to sprawiło, że Uphoff stał się innym człowiekiem. Jako emerytowany profesor Uniwersytetu Colorado, mając dużo wolnego czasu, razem z żoną zainteresował się fenomenami psi. Dużo podróżowali, a podczas swego pobytu w Japonii zetknęli się z rodziną 14-letniego Masuakiego Kiyoty – chłopca, którego popularność w tym czasie nie ustępowała sławie Uri Gellera.
Kiedy Kiyota był dzieckiem, on i jego najbliżsi stali się świadkami zadziwiających wydarzeń.
Zabawki same poruszały się w obecności chłopca, ilekroć zapragnął pobawić się tą lub inną. Któregoś dnia matka wyekspediowała go do szkoły gdy był już spóźniony, a chłopak pojawił się w klasie niemal natychmiast, jakby w ogóle nie pokonywał drogi – choć na ogół zajmowało mu to 15 minut!
Gdy w okresie swej największej popularności Geller przyjechał do Japonii, Kiyota zobaczył w telewizji, jak Izraelczyk zgina metal siłą umysłu. Chłopak nie mógł pojąć, dlaczego ludzie są zafascynowani czymś tak oczywistym. Po tym, gdy udowodnił, że on również potrafi paranormalnie wyginać sztućce, od razu skupił na sobie uwagę dziennikarzy.
Ale ten medialny szum skomplikował życie nastolatka; wiele osób zaczęło go atakować twierdząc, że jest zwykłym oszustem. Wtedy Kiyota uznał, że odda się do dyspozycji naukowców. Rodzice nie protestowali; oni również chcieli, by ktoś zbadał paranormalną moc ich syna.
Do ciała chłopaka podłączano niezliczoną ilość elektrod, badając jego funkcje z pomocą takich urządzeń jak: elektroencefalogram, elektrokardiogram, elektromiograf (bada aktywność mięśni ruchowych) i inne. Spętany siecią czujników, Masuaki miał zginać sztućce w obecności naukowców. Za każdym razem, gdy mówił, że łyżka niebawem zostanie wygięta, badacze przerywali eksperyment i pobierali od niego krew. Ten fakt zdecydowanie zakłócał jego koncentrację. Minęły niemal trzy miesiące, zanim Kiyota mógł bez problemu zginać łyżkę w warunkach laboratoryjnych. Po pięciu latach od tych badań, umiał już wyginać nie tylko łyżki, ale też plastik i drewno. Potrafił nagiąć niemal wszystkie materiały i udowodnił, że nie używa do tego jakichkolwiek mięśni!