Dr Marcin Kozera o sobie:
Najtrudniej jest chyba definiować samego siebie bez popadania w sztampę, samozachwyt albo przesadny krytycyzm. Na pewno mogę o sobie powiedzieć, że cały czas szukam prawdy o powodach swojego bycia na tym świecie.
Z wykształcenia jestem bibliotekarzem-dziennikarzem, jednak praktycznie całe swoje dotychczasowe życie zawodowe skupiłem wokół publicystyki, mniej lub bardziej poważnej.
W międzyczasie udało mi się zdobyć tytuł doktora nauk humanistycznych z dziedziny literaturoznawstwa. Nie jestem jednak typowym pożeraczem książek. Analizuję słowo bardziej od strony filozoficzno-metafizycznej, aniżeli metodologiczno-warsztatowej. Wynika to z mojego intelektualnego zakorzenienia w myśli transgresyjnej, której celem jest docieranie do granic wyrażalności i rozstrzyganie, co wynika z wędrówki na skraj języka i wyobraźni.
Chciałbym zaoferować czytelnikom Nieznanego Świata to, co sam zawsze chciałem gdzieś przeczytać. Tworzenie treści dla takiego czasopisma to w dużym stopniu wędrówka w głąb siebie. Często jest to walka z własnymi wewnętrznymi lękami – forma terapii, dla tych, którzy być może faktycznie myślą i czują więcej niż inni. Właśnie dla takich ludzi tworzę, aby poczuli, że w swojej inności nie są samotni, że jeszcze ostała się grupa poszukiwaczy, którym naprawdę zależy na radykalnym zdekodowaniu rzeczywistości, w której przyszło nam żyć.