Pani Profesor Justynie Deszcz-Tryhubczak
wyrazy wdzięczności za trud wniesiony w moją pracę
z zakresu dystopii w literaturze.
Był nie tylko poetą i filozofem, lecz również mistykiem, marzycielem, adeptem magii. Jego fascynacja światem duchowym wiązała się z wieloma aspektami życia filozoficznego, kulturowego, umysłowego oraz mistycznego przełomu XIX i XX stulecia. Spektrum zainteresowań Yeatsa rozciągało się od folkloru irlandzkiego i okultystycznych subkultur wiktoriańskiego Londynu, po duchowość Wschodu
Warto pamiętać, że choć William Butler Yeats (1865−1939) wykształcenie zdobywał w Londynie, w dzieciństwie letnie wakacje spędzał w hrabstwie Sligo, gdzie zafascynowały go irlandzkie legendy i okultyzm. Przebywając w domu dziadka, stykał się z atmosferą przywołującą na myśl zjawiska nadprzyrodzone. Poczynając od służących, a na członkach rodziny kończąc, świat nadnaturalny był dla nich czymś istotnym. Matka pisarza, mimo że cierpiała na depresyję, ożywała, gdy snuła opowieści związane ze Sligo, zwłaszcza że uchodziła za niezwykle utalentowaną gawędziarkę. Jej syn z kolei
był marzycielem
i silnie przemawiały do niego jej opowieści, jak również krajobrazy zachodniej Irlandii. Można powiedzieć, że już w tamtym okresie zaczął kształtować się system wierzeń oraz przekonań przyszłego noblisty.
Czasy, w których przyszło żyć autorowi Wędrówek Osjana były szczególne pod względem religijnym. Następowała reinterpretacja wiktoriańskiego podejścia do religii na gruncie postpozytywizmu. Od lat 80. a zwłaszcza 90. XIX w. poszukiwano czegoś odmiennego od skostniałych form i wierzeń. Yeats pisał w autobiografii o swojej nowej religijności w kontraście do niemalże niepodważalnego fundamentu tradycji. W grę wchodziła tu m. in. wiedza tajemna i zjawiska nadprzyrodzone. A, co nie było rzadkim zjawiskiem w tamtej epoce, wstępem do tajemnic świata nadnaturalnego okazał się dlań folklor.
Zbiegło się to ze stosunkowo niewesołym, również finansowo, okresem życia pisarza, zatem peregrynacje mistyczne i artystyczne były dla niego rodzajem terapii. Pomieszkiwał wtedy w Coole Park – pięknej, odosobnionej posiadłości w zachodniej Irlandii, należącej do Isabelli Gregory (1852−1932) – dramatopisarki i znawczyni irlandzkiego folkloru. Zbierał lokalne podania oraz historie o legendarnych postaciach, bohaterach, ich magicznych wyczynach. W przekazach tych baśniowe historie stapiały się z mitologią celtycką. Jednocześnie próbował odnosić te wątki do spuścizny innych krajów, kultur, a nawet do tradycji homeryckiej. Wierzył, że istnieje jakiś rodzaj wspólnej skarbnicy, pamięci ogólnoludzkiej, która jest pierwotnym źródłem inspiracji duchowej i poetyckiej wszystkich twórców.