Pilnych i ważnych kwestii jest tak wiele, że trudno zdecydować się na wybór. Jesień niesie refleksję nad przemijaniem, niepokój, niepewność. Niektórzy mówią wręcz o erze strachu i lęku, które są poniekąd na rękę wielu rządzącym, bo przestraszonymi, zagubionymi łatwiej manipulować. Do rozwoju tego stanu przyczyniły się wydarzenia związane z pandemią i wojną w Ukrainie, ale korzenie sięgają głębiej. Pogarszająca się sytuacja gospodarcza, a co za tym idzie społeczna, boleśnie odbija się na życiu ludzi oraz działalności firm. Wielu tęskni za powrotem do dawnego bezpieczeństwa ekonomicznego, pewnej rutyny, spokoju.
I tu trzeba sobie wyraźnie uświadomić, że nie
ma powrotu do przeszłości – swoistego dobrostanu minionych lat
– w kategoriach gospodarczych, politycznych, społecznych. Należy postawić grubą kreskę między wczoraj i dziś, dokonać bilansu możliwości, pragnień oraz celów, by zacząć od nowa kreować przyszłość, ale najpierw mocno osadzając się w tu i teraz. Narzekania i malkontenctwo nie pomogą w znalezieniu nowej drogi. Z przyszłości pobieramy tylko konstruktywne cegiełki, w tym relacje z pozytywnie myślącymi, poszukującymi ludźmi. Sztuka polega na tym, by właściwie zmodyfikować i ustawić życiową nawigację, nowy azymut, tak by rwący nurt wydarzeń nie zatopił nas lecz poniósł w zamierzonym kierunku. Do tego potrzeba szczerości wobec siebie i innych, odwagi cywilnej, otwartości serca i umysłu, świadomości, czym jest wolna wola i jak z niej korzystać (vide książka M. Wiszniewskiego, WOLNA WOLA) oraz, brutalnie mówiąc: po prostu trzeba mieć jaja, a jak się je zgubiło, choć poszukać skorupek – jak to swego czasu ujął nasz nieżyjący przyjaciel Andrzej Maria Marczewski. Myślenie o powrocie do przeszłości prowadzi do zapętlenia bez wyjścia, rozdrapywania ran do gangreny, a poddanie się uczuciom strachu i lęku – blokuje, wręcz zabija, unicestwia.
Pora na przewartościowanie i ustanowienie nadrzędności celów, a także powiedzenie sobie, czy mam odwagę, by podjąć próbę kreowania własnej przyszłości, bycia swoim panem, czy też uciekam w nieświadomość, ustawiając się na pozycji zarządzanego, manipulowanego odgórnie raba. Próbując na nowo odnaleźć się w tym, co jest nam fundowane, warto osadzić się w nowych realiach i podjąć próbę kreacji. Próbować i mylić się jest rzeczą ludzką. Jednak nikt niczego w naszym interesie za nas nie załatwi!
Jako miesięcznik Nieznany Świat znowu musimy zmierzyć się z nie lada wyzwaniem – od października 2022 r. papiernie zapowiedziały kolejny wzrost cen papieru, a ze względu na galopujące koszty energii podrożeje także druk. Nie wiadomo ile tytułów prasowych i wydawców książek utrzyma się na rynku. Podołać temu możemy jedynie konsolidując się, zacieśniając współpracę bazującą na wzajemnej uczciwości, wierności, przyjaźni i lojalności. W pojedynkę nikt nie da rady. Aby sprostać temu potrzebne są też nowe, dobrowolne sojusze, nie wymuszona odgórnie władza.
Liczymy na Państwa wsparcie, naszych wspaniałych, wiernych Czytelników, dla których ścieżka intelektualno-duchowa jest równie ważna, jak część życia zakorzeniona w materii. Wybierając życie na Ziemi, zdecydowaliśmy się na tę dwoistość, więc nie ma co się na rzeczywistość obrażać, tylko należy stawić czoła wyznaniom.
Skoro nie ma powrotu do przeszłości, a wielu parametrów jakie niesie jutro nie znamy, warto chyba otworzyć z Nowym Rokiem NOWY ROZDZIAŁ naszego istnienia – w skali mikro i makro.
Przeszłości nie zatrzymamy. Możemy jedynie spróbować uratować naszą przyszłość.
Kochani Czytelnicy, Drodzy Przyjaciele
Od ponad 30 lat towarzyszymy Wam na ścieżkach Nieznanego. To wspaniała przygoda, wielki zaszczyt, ale również odpowiedzialność. Niejednokrotnie pomagaliśmy Wam odczytywać drogowskazy na życiowej i duchowej drodze, ale jednocześnie dużo się od Was uczyliśmy.
Obecnie wspólnie doświadczamy tego trudnego, wymagającego, niezwykle ciekawego czasu. Nie znamy przyszłości swojej ani Nieznanego Świata, ale pragniemy przejść przez ten okres transformacji razem, będąc z Wami na dobre i na złe. Jednak, aby było to możliwe, potrzebujemy pomocy, gdyż, jak wielu z Was, i my stoimy na rozdrożu.
Jesteśmy przekonani o Waszej bezinteresownej przyjaźni, ale potrzebujemy realnego wsparcia, które możecie nam okazać wykupując roczną prenumeratę Nieznanego Świata na 2023 r. Zgromadzone w ten sposób środki pozwolą – mamy taką nadzieję – przejść przez okres największych zawirowań.
Zespół NŚ