W lutym 2021 w mediach pojawiły się zaskakujące wyniki badań archeologicznych, które wskazują, że Stonehenge – słynna konstrukcja megalityczna z Równiny Salisbury (hr. Wiltshire) – została wzniesiona z fragmentów podobnych budowli przetransportowanych aż z Walii.
Przed ok. 5 tysiącami lat mieszkający tam ludzie, jak wiele na to wskazuje, wyemigrowali na wschód, na obszary dzisiejszej zachodniej Anglii, zabierając ze sobą… kamienne kręgi. Jeden z nich znajdował się w Waun Mawn na Wzgórzach Preseli (hr. Pembrokeshire), w odległości ok. 225 km (!) od Stonehenge.
Jak dokonano tego w prymitywnych warunkach, skoro nawet współcześni inżynierowie i transportowcy mieliby z tym nie lada problem?
Stonehenge, położone koło miasteczka Amesbury, to nie tylko najbardziej ikoniczna budowla megalityczna Starego Świata, ale też istny raj dla archeologów, choć niedawno pojawiły się obawy, że na ich prace może wpłynąć drążenie tunelu drogowego w bezpośrednim sąsiedztwie stanowiska.
Przyćmiły je ustalenia naukowców z Londynu, którzy donieśli, że na Wzgórzach Preseli w zachodniej Walii odkryli ślady dużego kamiennego kręgu, stanowiącego dziś część Stonehenge. Jak dodał kierujący badaniami prof. Michael Parker Pearson, takich zdemontowanych i przewiezionych na Równinę Salisbury struktur mogło być więcej. Jego ekipa badała pozostałości tej znajdującej się we wspomnianym Waun Mawn, wzniesionej ok. 5400 lat temu (a więc ok. 400 lat przed początkami Stonehenge).
Pearson sugeruje również, że ludzie, którzy wyemigrowali wówczas z Walii, zabrali ze sobą ok. 80 kilkutonowych kamieni, z których powstał także niezachowany do dziś krąg Bluestonehenge. Czy chcieli w ten sposób upamiętnić swoich przodków? A może potężne głazy miały być symbolem panowania na nowej ziemi? Ich motywacji możemy się jedynie domyślać, faktem natomiast pozostaje, że transport takiego ładunku i pokonywanie przeszkód terenowych wymagały ogromnego wysiłku.
Choć teoria o walijskim pochodzeniu części kamieni ze Stonehenge znana jest od dawna, dopiero dzięki nowym odkryciom prehistoryczna układanka zaczyna tworzyć całość.
Kolejnych wskazówek mogą dostarczyć badania szczątków ludzi pochowanych na obszarze kompleksu z okolic Amesbury, który pierwotnie był znacznie rozleglejszy. A to jeszcze nie koniec zaskakujących wątków. Okazuje się bowiem, że powtarzana od niepamiętnych czasów, a spisana w XI w. przez kronikarza Geoffreya z Monmouth legenda o przeniesieniu Stonehenge na obecne miejsce przez czarodzieja Merlina, zawiera w sobie ziarno prawdy. Według niej kamienna budowla przybyła z Irlandii, gdzie wcześniej służyła tamtejszym olbrzymom.
Czy to możliwe, że pamięć o przetransportowaniu głazów przetrwała tysiące lat?
Niewykluczone, że opowieść ta należy do najstarszych relacji ustnych na świecie, ustępując pod tym względem nawet podaniom Aborygenów.