W europejskiej kulturze panuje wątpliwe przeświadczenie, że większość chorób wywoływana jest przez czynniki zewnętrzne. Stąd między innymi bierze się mylne przekonanie, że środek zaradczy również musi pochodzić z zewnątrz. Większość ludzi wierzy, że lekarstwo zaaplikowane do wewnątrz musi sprawić, że wszystko się unormuje. Niestety, jednak szybko się okazuje, że tak nie jest.
Ponieważ, pomimo ogromnego rozwoju, medycyna akademicka nie zawsze jest skuteczna, stąd też renesans metod naturalnych oraz duże zainteresowanie medycyną energetyczną, bioenergoterapią lub samouzdrawianiem. Warto więc zastanowić się, czym owo samouzdrawianie jest i na jakich założeniach się opiera.
Samouzdrawianie praniczne
Bazuje ono na pewnych założeniach wypracowanych przez dalekowschodnie systemy filozoficzno-medyczne. Jest pewnego rodzaju kompleksowym, zintegrowanym systemem autoterapii energetycznej z wykorzystaniem innych naturalnych form leczenia (naturopatia). Metody te obejmują pracę z ciałem, energią i umysłem. Dają też niepowtarzalną możliwość właściwej pracy nad sobą, a także własną świadomością, by dłużej zachować dobre zdrowie oraz lepiej ułożyć swoje relacje ze światem zewnętrznym.
Dla początkującego adepta pierwszym krokiem w samouzdrawianiu pranicznym jest badanie i doświadczanie ruchu oraz zmian przepływu energii życiowej (pranicznej) w polu własnej świadomości, jak również w ciele fizycznym. Z czasem ruch tej subtelnej energii, który do tej pory był nieświadomy, staje się świadomym, subtelnym odczuciem.
Celem samouzdrawiania pranicznego więc jest dokonanie takich zmian w systemie energetycznym i umyśle człowieka, by mógł on: