We wcześniejszych artykułach objaśniających przemianę ludzkości, a raczej przewartościowanie jej kultury, opisywałem głównie to, co ma przyczynić się do obalenia dotychczasowych wyobrażeń – do bankructwa mentalnego tego świata. Jednak nie wydarzy się to tylko poprzez ciosy, bo wiele składników transformacji przyczyni się do kwestionowania dotychczasowego widzenia świata w sposób całkiem ciekawy i wywołujący pozytywne emocje. Jednym z nich będzie ukazanie ludziom szerszego kontekstu genezy i funkcjonowania ziemskiej cywilizacji
Na to ostatnie złożą się głównie dwie rzeczy – z jednej strony ukazywanie nieznanych dotychczas (dosłownie!) korzeni ludzkości, nieodkrytej historii i niepojętych dotąd praw jej ewolucji; z drugiej natomiast coś, co można nazwać poszerzaniem horyzontów. Nie mam tu na myśli strategii rozwojowej, która oczywiście jest zasadniczym kluczem do przyszłości, lecz informacje ujawniające np. ograniczenia percepcji naukowej.
Stopniowe przenikanie informacji sugerujących, że nie jesteśmy sami we Wszechświecie – na razie dokonujące się na poziomie symbolicznym – chociażby w następstwie ujawniania danych o obserwowaniu UFO przez amerykańskie wojsko, co subtelnie zmienia nastawienie wielu nieprzekonanych dotychczas osób. Na razie ludzie ci nie zdają sobie sprawy, do czego to prowadzi, ale uznanie realności istnienia cywilizacji w Kosmosie będzie mieć docelowo o wiele poważniejsze następstwa, niż wydaje się na pierwszy rzut oka.