Na szczycie hierarchii wszystkich możliwych horoskopów króluje thema mundi. To horoskop świata. Od niego wszystko się zaczęło. Obrazuje narodziny Kosmosu i zarazem całego boskiego stworzenia
Nie tylko człowiek ma swój osobisty, niepowtarzalny horoskop, ową kosmiczną pieczęć tworzącą w momencie narodzin wzór przeznaczenia. Horoskop można stawiać także na ważne wydarzenia jak: ślub, rozpoczęcie pracy, początek działalności zawodowej, założenie firmy itp. Kosmogram oblicza się również na tak abstrakcyjną rzecz, jak pytanie. Z drugiej strony astrologiczne wykresy mają byty ponadindywidualne: instytucje, miasta, państwa czy ważne wydarzenia z nimi związane. Można nawet zaryzykować twierdzenie, że nasze indywidualne horoskopy w pewnych szczególnych sytuacjach są zależne od horoskopów stojących wyżej, tak jakby na jednostkę oddziaływała cała hierarchicznie skonstruowana siatka wzajemnie przenikających się połączeń i zależności.
Z pewnego punktu widzenia można by uznać, że rządzi tym nie żadna kosmiczna prawidłowość, lecz chaos i kakofonia wpływów. Tymczasem horoskopy, tworząc swoisty rodzaj bytu astralnego, układają się w pewien specyficzny łańcuch od najważniejszego albo globalnego po horoskop jakiejś drobinki, którą może być na przykład pytanie o to, czy sen był prawdziwy. Tak czy owak rządzi tym wszystkim archetyp powszechnego porządku, a nie zasada chaosu czy przypadkowości.
W pełni zdawali sobie z tego sprawę już astrologowie antyczni, którzy na szczycie tej hierarchii umieścili strukturę, określaną się mianem horoskopu świata, po łacinie: thema mundi (motyw wszechświata), co można rozumieć również jako horoskop Stworzenia, względnie Powstania Kosmosu (gr. kosmou genesis). Skoro bowiem człowiek ma swój horoskop, to dlaczego nie może go mieć świat, który także został stworzony w określonym czasie, albo przynajmniej wraz z początkiem czasu i przestrzeni, jak podchodzi do tego współczesna kosmologia.
Rozdzielenie prajedni
Czym jest początek świata? W podaniach greckich mowa jest o tym, że na początku była próżnia, Chaos, z którego wyłoniła się Gaja, pramacierz bogów i życiodajna ziemia oraz otchłań (Tartar, Hades), a także Eros – wszechogarniająca miłość. Gaja z kolei dała życie Uranosowi, czyli gwiaździstemu Niebu. Kosmogonia Rzymian jest podobna. W Metamorfozach Owidiusza czytamy o stworzeniu świata ex nihilo (z niczego) albo z chaosu, bezkształtu, w którym wszystko ze wszystkim walczyło. W pewnym momencie jakaś siła, bóg, oddzieliła niebo od ziemi, przekształcając chaos w harmonię, czyli Kosmos. Zresztą owo rozdzielenie albo podział prajedni stanowi zasadniczy motyw wielu mitów stworzenia.