Teorię filtra, tłumaczącą funkcjonowanie mózgu, mogą nam pomóc zrozumieć osiągnięcia współczesnej technologii komputerowej. Jak pisze Tung-Hui Hu w swym studium poświęconym kulturze cyfrowej A Prehistory of the Cloud (Prehistoria chmury), narzędzie to doskonale uosabia wszystko, co zdaje się metaforycznie sugerować, że nasze dane unoszą się, dryfują gdzieś w eterze, a dostęp do nich posiadamy bezprzewodowo, gdziekolwiek i kiedykolwiek są potrzebne
Taka wizja przywodzi na myśl cud zapamiętany z dzieciństwa, stanowiący przeciwieństwo twardego świata wtyczek i kabli. Antynomia, jaka przy tej okazji się ujawnia, ukazuje jakby dwa stany skupienia: chodzenie z głową w chmurach, bujanie w obłokach (stan niedualny, dający dostęp do poszerzonego Umysłu, tożsamość falowa), albo – stąpanie twardo po ziemi (funkcjonowanie w trzech wymiarach materii, nasze życie tu i teraz, świadomość cząsteczkowa).
Dziś chmura stała się powszechnie stosowanym terminem. Upraszczając, jest to rozległa sieć niezależnych komputerów, zwanych serwerami, przechowujących dane oraz dostarczających moc obliczeniową do poszczególnych punktów dostępowych na całym świecie. Taki wirtualny dysk przenośny.