Hasło ostatniej grudniowej medytacji wciąż jeszcze pobrzmiewa. Niektórzy pracują z nim nadal. Płyną relacje. Pierwszą otrzymaliśmy już tuż przed północą 30 grudnia ubiegłego roku.
Czas na podsumowanie.
Niektórzy z Państwa, jak wynika z korespondencji, przygotowywali się do niej intelektualnie, próbując uświadomić sobie, zdefiniować, zrozumieć, czym jest WOLNOŚĆ, co ona dla Was znaczy. To bardzo cenne refleksje, na które na co dzień brakuje nam czasu.
Inni skupili się z kolei na wyciszeniu, wejściu w zmieniony stan świadomości i… całkowicie oddali prowadzenie w rozpoznaniu tej kwestii swej podświadomości, duszy. Niezależnie od sposobu przygotowania do medytacji, wszyscy próbowaliśmy tą drogą doświadczać i poznać czym jest WOLNOŚĆ, jak jest realizowana na co dzień.
Paweł Buczuk, nie tylko jak poprzednio zaproponował nam wprowadzenie do medytacji na łamach NŚ, ale też mistrzowskie przeprowadzenie na YouTube przez to niełatwe doświadczenie – wędrówkę w głąb naszej świadomości do wewnętrznych wszechświatów, abyśmy stamtąd przenieśli światło wolności do indywidualnej oraz zbiorowej świadomości naszego ja. Ponadto, jako dopełnienie doświadczenia zmienionych stanów świadomości, zapewnił nam szczególny podkład dźwiękowy z Instytutu Monroe’a.
Wszyscy chyba jesteśmy zgodni, że WOLNOŚĆ to pojęcie niezwykle trudno uchwytne, dla każdego wybrzmiewające inaczej. Kto jednak doświadczył prawdziwego jej smaku, już z niej nie zrezygnuje, pozostanie ona dla niego wartością nadrzędną. Człowiek taki staje się niewygodny dla odgórnych manipulacji. WOLNOŚĆ daje nam powiem poczucie nieograniczonej mocy i wielkiego potencjału oraz możliwości samostanowienia. Otwiera przed nami nieskończoną przestrzeń ekspresji w dowolnym kierunku i formie. To radość istnienia. Tylko trzeba nauczyć się nią władać! To stan zarówno wewnętrzny – nasz mikrokosmos, jak i zewnętrzny w relacji ze Wszechświatem, a także ze wszystkimi istotami. To swoboda oraz wolność istnienia, jednak bez naruszania granic innych.
Tym razem niektóre relacje są obszerne, inne nader oszczędne, choć chwytające sedno doznań. Tak też każdy z nas jest odmienny, niepowtarzalny, ma własną specyficzną percepcję, ekspresję przekazu, inną potrzebę dzielenia się doświadczeniami. Wszystkie relacje niosą jedna ciekawą treść poznawczą dla samego odbiorcy, jak i innych, z którymi się nią dzielą.
Anna Ostrzycka

WOLNOŚĆ = ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Po raz pierwszy mam trudność z przeniesieniem na papier tego, co czułam i przeżywałam podczas WM NŚ poświęconej WOLNOŚCI… Bez większego problemu weszłam w obszar swojego serca i z tego poziomu generowałam energię do powiększenia siebie i wyjścia-wejścia w Przestrzeń Kosmiczną, która była nieograniczoną wielkością w moich ulubionych kolorach: ciemnym granacie rozmywającym się przez jasny granat do ciemnoniebieskiego, podkolorowywanym dookoła złotożółtymi migającymi otoczkami. Wszystko to pulsowało i zmieniało swoje kształty jak w ruletce, czy fotoplastykonie…, a ja mknęłam w tę KOSMICZNĄ DAL – niczym nieograniczona i swobodna, ale SAMA i SAMOTNA jak nigdy dotąd! Krążyło wokół mnie dużo wirującej we wspomnianych kolorach energii, ale nie widziałam żadnych żywych istot i to było smutne, wręcz przytłaczające. Nasunęła mi się wówczas taka myśl, że WOLNOŚĆ jednostki (we wszystkich jej aspektach) nabiera znaczenia i sensu tylko wtedy, gdy dzielona jest z innymi LUDŹMI i przez nich podobnie rozumiana. Obowiązkowo też wiąże się z odpowiedzialnością.