Dieter Broers – wizjoner i naukowiec

Nagroda Honorowa Nieznanego Świata im. Marka Rymuszko za 2024 rok dla Mojego Przyjaciela – wizjonera i naukowca – Dietera Broersa, stała się okazją do wspólnych przemyśleń jego osiągnięć oraz wywiadu-rzeki specjalnie dla naszego miesięcznika.

Prze­czy­taj wywiad z Die­te­rem Bro­er­sem (cz. 1)

Zna­jo­mość z Die­te­rem Bro­er­sem zawdzię­czam słyn­ne­mu przy­pad­ko­wi. Pod­czas jed­nej z moich tra­dy­cyj­nych wizyt w księ­gar­ni Nie­zna­ne­go Świa­ta przy war­szaw­skiej uli­cy Kre­dy­to­wej zauwa­ży­łem, że trwa­ją przy­go­to­wa­nia do wykładu.

Nie­zna­ny Świat prze­pro­wa­dza od wie­lu już lat dla swo­ich Czy­tel­ni­ków regu­lar­ne spo­tka­nia z wybit­ny­mi przed­sta­wi­cie­la­mi świa­ta nauki, auto­ra­mi ksią­żek, tera­peu­ta­mi oraz wizjo­ne­ra­mi. Bez cie­nia prze­sa­dy mogę powie­dzieć, że spo­tka­nia te nabra­ły kul­to­we­go cha­rak­te­ru. Tego dnia gościem była dr Danu­ta Adam­ska-Rut­kow­ska, a jej cie­ka­wa pre­lek­cja doty­czy­ła kwan­to­wej rze­czy­wi­sto­ści. Pod­czas wykła­du wybrzmia­ło zda­nie, któ­re mnie zelek­try­zo­wa­ło. Pani Danu­ta wspo­mnia­ła o maszy­nie, któ­ra według jej wie­dzy jest jedy­nym urzą­dze­niem na świe­cie pozwa­la­ją­cym dotrzeć do ukry­tych w pod­świa­do­mo­ści przy­czyn scho­rzeń. Dla mnie był to efekt EUREKA.

PRZECZYTAJ TAKŻE

Juliusz Verne i proto-UFO: zagadka statków w powietrzu

Coś do nas leci?!

Już od dłuż­sze­go cza­su bowiem w krę­gu moich zain­te­re­so­wań znaj­do­wa­ły się meto­dy uzdra­wia­nia nie­kon­wen­cjo­nal­ne­go. Po licz­nych szko­le­niach zda­łem nawet egza­min potwier­dza­ją­cy moje kwa­li­fi­ka­cje jako bio­ener­go­te­ra­peu­ty. Pod­czas tera­pii z ludź­mi jakiś glos w mojej gło­wie pod­po­wia­dał mi jed­nak, że pra­cu­ję jedy­nie na pozio­mie symp­to­mów i że nie jestem na razie w sta­nie dotrzeć do nośni­ka, na któ­rym zosta­ły zapi­sa­ne praw­dzi­we przy­czy­ny scho­rzeń. Gdy więc pod­czas owe­go pamięt­ne­go wykła­du usły­sza­łem o wspo­mnia­nym przez pre­le­gent­kę apa­ra­cie, nie docze­ku­jąc się koń­ca spo­tka­nia, zna­la­złem w inter­ne­cie stro­nę Die­te­ra Bro­er­sa, by natych­miast wysłać do nie­go maila z proś­bą o spo­tka­nie. Moje roz­cza­ro­wa­nie było wiel­kie, gdy następ­ne­go dnia otrzy­ma­łem odpo­wiedź od zespo­łu Bro­er­sa z infor­ma­cją, że Die­ter nie jest w sta­nie odpo­wia­dać oso­bi­ście na tysią­ce maili, któ­re otrzy­mu­je z całe­go świa­ta. Zosta­łem zapro­szo­ny do zapo­zna­nia się ze stro­ną, książ­ka­mi i mate­ria­ła­mi na YT. Oczy­wi­ście zasto­so­wa­łem się do tych wska­zó­wek, ale nie­do­syt pozostał.

Jakież było moje zdzi­wie­nie, gdy kil­ka tygo­dni póź­niej otrzy­ma­łem maila bez­po­śred­nio od Die­te­ra Bro­er­sa, któ­ry rów­nie zdzi­wio­ny zako­mu­ni­ko­wał mi, że mój mail był pierw­szym, któ­ry po pro­stu prze­sko­czył fire­wall, a więc para­sol ochron­ny roz­pię­ty przez jego team i dotarł bez­po­śred­nio do nie­go. Pamię­tam, że stwier­dził wte­dy, iż ode­brał to jako znak, że powin­ni­śmy się poznać. I tak zaczę­ła się roz­wi­jać nasza zna­jo­mość, któ­ra dzi­siaj osią­gnę­ła wymiar głę­bo­kiej przy­jaź­ni. Nawet nie zdzi­wi­łem się, że po jakimś cza­sie maile od Die­te­ra roz­po­czy­na­ły się od słów: Lie­ber Bru­der (Kocha­ny Bra­cie).

Spo­ty­ka­li­śmy się w realu pod­czas kon­gre­sów, któ­rych orga­ni­za­to­rzy zapra­sza­li Die­te­ra jako mów­cę. Prze­pro­wa­dza­li­śmy też bar­dzo czę­ste roz­mo­wy na sky­pie. Prze­ło­mo­wym w tym kon­tek­ście sta­ła się epo­ka Covi­du. Wiatr zmian poniósł mnie wte­dy na Mazu­ry, skąd codzien­nie rano prze­pro­wa­dza­łem z Die­te­rem sky­po­we dys­pu­ty przy poran­nej kawie. Po któ­rejś z takich roz­mów wpa­dłem na pomysł, aby zacząć je nagry­wać. I tak wystar­to­wał mój kanał na YT, któ­ry obec­nie ma pra­wie 40 tysię­cy subskrybentów.

Sło­wo lau­da­cja pocho­dzi z języ­ka łaciń­skie­go – lau­da­tio ozna­cza pochwa­ła. Czu­ję się zaszczy­co­ny, że mogę zamie­ścić tutaj krót­ką mowę pochwal­ną pod­kre­śla­ją­cą zasłu­gi tego nie­zwy­kłe­go i jed­no­cze­śnie bar­dzo skrom­ne­go człowieka.

Die­ter Bro­ers, nie­miec­ki bio­fi­zyk, wyna­laz­ca i autor best­sel­le­ro­wych ksią­żek, to postać, któ­ra łączy dwa świa­ty: kon­wen­cjo­nal­ną naukę oraz głę­bo­ką ducho­wość. Jego wkład w naukę, ducho­wość i roz­wój świa­do­mo­ści zasłu­gu­je na szcze­gól­ne uzna­nie, a bada­nia i publi­ka­cje wywar­ły wpływ nie tyl­ko na śro­do­wi­ska nauko­we, ale tak­że na oso­by poszu­ku­ją­ce odpo­wie­dzi na fun­da­men­tal­ne pyta­nia doty­czą­ce natu­ry czło­wie­ka i Wszechświata.

Bro­ers uro­dził się w Niem­czech w rodzi­nie, w któ­rej ojciec był twar­dym mate­ria­li­stą, mat­ka zaś komu­ni­ko­wa­ła się z anio­ła­mi (cytat za Bro­er­sem). W dzie­ciń­stwie prze­żył śmierć kli­nicz­ną i to doświad­cze­nie spra­wi­ło, że stal się poszu­ki­wa­czem praw­dy. Wybrał stu­dia bio­fi­zycz­ne, któ­re, jak zakła­dał, pomo­gą mu pozy­skać narzę­dzia pozwa­la­ją­ce opi­sać zja­wi­ska, któ­rych już od dziec­ka doświadczał.

Die­ter Bro­ers to rów­nież autor best­sel­le­ro­wych ksią­żek, któ­re prze­tłu­ma­czo­ne na wie­le języ­ków, zdo­by­ły ogrom­ną popu­lar­ność na całym świe­cie. W swo­ich publi­ka­cjach poru­sza on tema­ty zwią­za­ne z trans­for­ma­cją świa­do­mo­ści ludz­ko­ści, zwią­za­ną z prze­mia­na­mi zacho­dzą­cy­mi we Wszechświecie.

Pierw­sze książ­ki Bro­er­sa uka­zy­wa­ły się pod pseu­do­ni­mem Mor­fe­usz. Die­ter tłu­ma­czył to fak­tem, że pro­wa­dził wte­dy bada­nia nauko­we na kil­ku nie­miec­kich uni­wer­sy­te­tach, a tre­ści jego publi­ka­cji znaj­do­wa­ły się w sprzecz­no­ści z ofi­cjal­ną nar­ra­cją, co w krę­gach nauko­wych mogło dopro­wa­dzić do zakwe­stio­no­wa­nia jego wia­ry­god­no­ści, poprzez zaszu­flad­ko­wa­nie tre­ści publi­ka­cji jako teo­rii spi­sko­wych. Cie­ka­we, że cały nakład książ­ki Trans­for­ma­cja Zie­mi, napi­sa­nej pod wyżej wspo­mnia­nym pseu­do­ni­mem, został wyco­fa­ny ze sprze­da­ży bez poda­nia przy­czyn –  i to zale­d­wie kil­ka dni po uka­za­niu się tej pozy­cji na pół­kach księ­gar­ni. Te pierw­sze egzem­pla­rze osią­gnę­ły potem na wtór­nym ryn­ku cenę prze­kra­cza­ją­ca 5 tys euro. W Trans­for­ma­cji Zie­mi Die­ter opi­sy­wał inge­ren­cje w ener­ge­ty­kę Słoń­ca przez bli­żej nie­okre­ślo­ne cywi­li­za­cje. Inge­ren­cje, któ­re wywie­ra­ły wpływ tak­że na naszą Zie­mię. Trans­for­ma­cja Zie­mi, w uszczu­plo­nym, ocen­zu­ro­wa­nym wyda­niu, poja­wi­ła się w sprze­da­ży kil­ka lat póź­niej. Inne książ­ki pió­ra Die­te­ra Bro­er­sa to: Zdra­dzo­ne nie­bo; Ogród Eden wzy­wa; Ego w służ­bie ser­ca; Rok 2012; Ewo­lu­cja ²⁰²¹⁄₂₂; Meta­mor­fo­za ludz­ko­ści; Szy­szyn­ka – temat utaj­nio­ny.

Na pod­sta­wie badań Słoń­ca Bro­er­sa powstał też kul­to­wy film Sun revo­lu­tion (Sło­necz­na rewo­lu­cja) , cią­gle jesz­cze obec­ny na wie­lu plat­for­mach stre­amin­go­wych (np. Gaia tv, www​.gaia​.com).

Bada­nia nauko­we Bro­er­sa kon­cen­tro­wa­ły się głów­nie na okre­śle­niu wpły­wu pro­mie­nio­wa­nia kosmicz­ne­go oraz pól elek­tro­ma­gne­tycz­nych (w tym sztucz­nie gene­ro­wa­nych) na ludz­ki orga­nizm oraz świa­do­mość. Jego docie­kli­wość i pasja poszu­ki­wa­cza praw­dy szyb­ko przy­nio­sły owo­ce w posta­ci licz­nych badań i wyna­laz­ków, któ­re wyzna­cza­ły nowe kie­run­ki w nauce. Wśród licz­nych osią­gnięć Bro­er­sa szcze­gól­nie mi bli­ski jest wspo­mnia­ny na wstę­pie jego prze­ło­mo­wy wyna­la­zek – apa­rat dzia­ła­ją­cy na czę­sto­tli­wo­ści 150 MHz, któ­ry otrzy­mał pre­sti­żo­wą nagro­dę szwaj­car­skiej tele­wi­zji za nowa­tor­skie roz­wią­za­nia w dzie­dzi­nie urzą­dzeń lecz­ni­czych. Ten wyjąt­ko­wy apa­rat emi­tu­je spe­cjal­nie modu­lo­wa­ne fale 150 MHz (w nauce przy­ję­ło się w tym kon­tek­ście okre­śle­nie okna Bro­er­sa), doener­ge­ty­zo­wu­jąc na zasa­dzie rezo­nan­su nasze DNA, któ­re znaj­du­je się w każ­dej z komó­rek cia­ła. To wła­śnie sta­no­wi wytłu­ma­cze­nie feno­me­nu, dla­cze­go jed­na jedy­na czę­sto­tli­wość jest w sta­nie oddzia­ły­wać na wszyst­kie orga­ny. A wie­my prze­cież, że każ­dy z orga­nów posia­da swo­ją spe­cy­ficz­ną czę­sto­tli­wość. Dla mnie naj­waż­niej­szym atu­tem tego apa­ra­tu, któ­re­go szczę­śli­wym posia­da­czem jestem od 8 lat, pozo­sta­je oddzia­ły­wa­nie na pod­świa­do­mość, co umoż­li­wia dotar­cie do ukry­tych w niej źró­dło­wych przy­czyn scho­rzeń. Apa­rat Bro­er­sa 150Mhz, któ­re­go dzia­ła­nie jest opar­te na zasa­dach bio­fi­zy­ki, otrzy­mał po serii badań kli­nicz­nych sta­tus apa­ra­tu medycz­ne­go, co otwo­rzy­ło nowe moż­li­wo­ści w tera­pii zdrowotnej.

Pra­ca badaw­cza Die­te­ra wykra­cza dale­ko poza gra­ni­ce tra­dy­cyj­nej nauki. Bro­ers jest wła­ści­cie­lem kil­ku­dzie­się­ciu paten­tów. Jeden z nich, zwią­za­ny z wyko­rzy­sta­niem wol­nej ener­gii, został nie­ste­ty utaj­nio­ny. Die­ter powie­dział mi w jed­nej z roz­mów: Nie bój­my się żad­nych blac­ko­utow. Ich efek­ty będą utrud­niać nam życie jedy­nie przez krót­ki czas, po któ­rym świa­tło dzien­ne ujrzą wszyst­kie te scho­wa­ne głę­bo­ko w szu­fla­dach wyna­laz­ki. Tech­no­lo­gie są goto­we. Ener­gia jest wszę­dzie i sta­nie się ogólnodostępna.

Dzię­ki dogłęb­nej ana­li­zie wpły­wu zja­wisk kosmicz­nych na ludz­ki orga­nizm, Bro­ers zdo­łał udo­wod­nić, że nasza świa­do­mość jest nie­ro­ze­rwal­nie zwią­za­na z wyda­rze­nia­mi, któ­re mają miej­sce we Wszech­świe­cie. Tym samym jego bada­nia otwo­rzy­ły zupeł­nie nowy roz­dział w rozu­mie­niu związ­ków mię­dzy Kosmo­sem a czło­wie­kiem, co uczy­ni­ło go jed­nym z pio­nie­rów w tej dzie­dzi­nie. W swo­ich wywia­dach Die­ter czę­sto dzie­li się prze­ko­na­niem, że wszyst­kim we Wszech­świe­cie bez wyjąt­ku zarzą­dza Wiel­ki Kosmicz­ny Dyry­gent – Bóg.

Prze­bu­dze­nie w opi­nii Die­te­ra to po pro­stu przy­po­mnie­nie sobie, że jeste­śmy czę­ścią tej wszech­moc­nej isto­ty, co obda­rza nas wszyst­ki­mi jej atry­bu­ta­mi. Mamy w związ­ku z tym zdol­ność kre­acji, któ­ra była wyko­rzy­sty­wa­na od tysię­cy lat do budo­wa­nia linii cza­su według sce­na­riu­sza pod­su­nię­te­go nam przez manipulatorów.

Aktu­al­ne wyda­rze­nia w Kosmo­sie, aktyw­ność Słoń­ca, zwięk­szo­ne pro­mie­nio­wa­nie przy słab­ną­cym od lat polu magne­tycz­nym, już dopro­wa­dza do posze­rze­nia świa­do­mo­ści milio­nów Zie­mian, co w krot­ce obja­wi się przy­wró­ce­niem pamię­ci o naszej praw­dzi­wej MOCY. Ludz­kość dostrze­że nie­ba­wem, że KROL JEST NAGI.

Jed­nym z naj­więk­szych według mnie osią­gnięć Die­te­ra Bro­er­sa jest jego umie­jęt­ność łącze­nia twar­dych nauko­wych fak­tów z ele­men­ta­mi ducho­wo­ści. Dzię­ki temu uda­ło mu się stwo­rzyć pomost mię­dzy dwie­ma na pozór odle­gły­mi dzie­dzi­na­mi – nauką i ducho­wo­ścią. W swo­ich pra­cach wska­zu­je, że zro­zu­mie­nie praw rzą­dzą­cych Wszech­świa­tem jest klu­czem do zro­zu­mie­nia same­go sie­bie i swo­je­go miej­sca w Uni­wer­sum. Bro­ers od lat jest mów­cą na licz­nych kon­gre­sach i kon­fe­ren­cjach, na któ­rych z pasją dzie­li się swo­ją wie­dzą i doświad­cze­niem. Jego wykła­dy przy­cią­ga­ją set­ki słu­cha­czy, któ­rzy z zapar­tym tchem słu­cha­ją o naj­now­szych odkry­ciach nauko­wych oraz ich impli­ka­cjach dla nasze­go codzien­ne­go życia. Bro­ers potra­fi w przy­stęp­ny spo­sób wyja­śnić skom­pli­ko­wa­ne zja­wi­ska fizycz­ne, poka­zu­jąc, jak mogą one wpły­wać na zdro­wie, samo­po­czu­cie i świa­do­mość, co do tej pory było igno­ro­wa­ne przez naukę głów­ne­go nur­tu. W licz­nych wykła­dach Die­ter czę­sto wyra­ża swo­je prze­ko­na­nie, że przy­szłość ludz­ko­ści zale­ży od naszej zdol­no­ści do syn­chro­ni­za­cji z ryt­mem Kosmo­su. Jego bada­nia nad aktyw­no­ścią sło­necz­ną, pola­mi magne­tycz­ny­mi Zie­mi i inny­mi zja­wi­ska­mi kosmicz­ny­mi, uka­zu­ją, jak bar­dzo jeste­śmy powią­za­ni z tym, co dzie­je się poza gra­ni­ca­mi naszej pla­ne­ty. Die­ter Bro­ers to bez wąt­pie­nia czło­wiek, któ­ry nie boi się iść pod prąd. Jego odważ­ne tezy i pio­nier­skie bada­nia spra­wia­ją, że jest jed­nym z naj­bar­dziej inspi­ru­ją­cych naukow­ców naszych cza­sów. Łączy w sobie docie­kli­wość bada­cza z mądro­ścią filo­zo­fa, a jego wyna­laz­ki i teo­rie mają poten­cjał, by zmie­nić spo­sób, w jaki postrze­ga­my sie­bie i ota­cza­ją­cy nas świat.

Zapra­szam do dal­sze­go śle­dze­nia twór­czo­ści oraz prac nauko­wych Die­te­ra Bro­er­sa – czło­wie­ka, któ­ry zbu­do­wał most pomię­dzy nauką a ducho­wo­ścią, poka­zu­jąc, że te dwa świa­ty mogą współ­ist­nieć, wza­jem­nie się uzupełniając.