Z Parvati (Fran Rosen-Bizberg), amerykańską uzdrowicielką, artystką, nauczycielką, autorką książek Joga i Medytacja dla Dzieci, I Wish I had Known, Mary’s Call for Healing oraz Orion Transmissions Prophecy, od wielu lat mieszkającą w Polsce, rozmawia Iwona Głuszyńska
Kiedy i jak doszło do pierwszego przekazu z Oriona? Jak to się wydarzyło? Co wtedy myślałaś i czułaś?
– Po raz pierwszy wydarzyło się to zimą, w grudniu 1997 r., w domu, kilka kilometrów od małopolskiego Jordanowa, na górze Ludwiki, niedaleko miejsca, gdzie obecnie jest ekowioska Bhrugu Aranya.
W nocy nagle zbudził mnie dziwny szum. Tak, jakby coś kołowało. Usłyszałam dźwięk – łuuu, łuuu… Spojrzałam na psy, które również się obudziły i ze zdziwieniem podniosły głowy. Ich oczy skierowane były w stronę kuchennego okna. Wstałam, podeszłam do okna i na zewnątrz, w ogrodzie zobaczyłam trzy niebieskie, o niespotykanej barwie tego koloru światła, które ułożyły się na ziemi w kształt trójkąta.
Po kilku minutach pojawił się przekaz. Spontanicznie sięgnęłam po kartkę i długopis. Tak rozpoczęło się spisywanie przekazów, które przychodziły do mnie codziennie. To nie był dyktujący głos, raczej wiedza, która we mnie pojawiała się spontanicznie. Wypełniała mnie radość, miłość i spokój. Nie bałam się, nie czułam strachu. Odczuwałam tę energię bardzo pozytywnie, zwłaszcza że w przekazach nie było negatywnych treści. Nawet, gdy dotyczyły konkretnych zagrożeń związanych np. z jazdą samochodem lub podróżami. Nawet, gdy przekazy ostrzegały przed powodzią, czy trzęsieniem ziemi, były podawane spokojnie, bez nuty strachu, z pozytywnym nastawieniem. Sugerowały – w przypadku powodzi – przeprowadzkę dalej od linii brzegowej na trochę wyższy teren.
Miałam też przekazy dotyczące konkretnych państw, miast oraz realnych, bezpiecznych stref dla ludzi.
Czy wiedziałaś skąd przekazy pochodzą?
– Na początku nie pytałam i nie czułam takiej potrzeby. Wystarczyło, że czułam ich autentyczną obecność, a także bezpieczeństwo i spokój. Dopiero później, gdy zaczęłam się tym dzielić ze znajomymi z różnych części świata, zaczęto mnie dopytywać, skąd one są.
Więc podczas kolejnego przekazu o to zapytałam i w odpowiedzi usłyszałam: – Nareszcie. Dowiedziałam się wówczas, że mam kontakt ze świadomością pochodzącą z Oriona. Nie jest to jedna istota, lecz rodzaj grupowej energii świadomości, która sprawuje opiekę nad Ziemią.