Podczas pierwszej fali pandemii COVID-19 okazało się, że ograniczenie ludzkiej działalności i aktywności pozwala na szybką regenerację Przyrody. Czy udowodniło to, że rozwój cywilizacji nie musi oznaczać unicestwienia Natury i przy odrobinie chęci ludzkość może ponownie odnaleźć w niej miejsce dla siebie?
Nasza planeta ma poważne kłopoty.
To bardzo trudny okres w historii ludzkości.
Zbyt długo bezmyślnie wykorzystywano Ziemię,
nie bacząc na poważne konsekwencje takiego postępowania
Elisabeth Kübler-Ross
Planeta, na jakiej żyjemy, i jej ekosystem to dar dla wszystkich istot. Natura jest jak dobra matka – wspiera, podtrzymuje, żywi i chroni człowieka, dając mu wodę, powietrze, glebę czy zasoby naturalne. Wszystko to uważamy za oczywistość – coś, co nam się należy. Przyroda jest też najlepszym nauczycielem miłości, wyrozumiałości, poświęcenia, cierpliwości i siły charakteru, szczególnie, gdy człowiek poznaje jej srogie oblicze. Baczna obserwacja ujawnia jej doskonałość wyrażającą się w harmonijnym współistnieniu królestw fauny, flory, grzybów i innych organizmów.
Najważniejszym wśród żywiołów jest ziemia, w której drzemią wszystkie moce Kosmosu. Nie mówimy tu tylko o fizycznej postaci ziemi, ale też o jej subtelnych mocach i właściwościach – stwierdził Sathya Sai Baba.
Tak doskonale zaprojektowanej Naturze, my – ludzie będący jej częścią, winni jesteśmy szacunek i wdzięczność. Należymy do jedynych rozumnych istot wśród całego ziemskiego stworzenia, wykorzystujących Przyrodę z niepohamowaną chciwością i egoizmem. Nie potrafimy, a może nie chcemy być jej wdzięczni, a to bardzo przykre! Inne gatunki respektują jej prawa, zajmując określone nisze. Człowiek jednakże wdziera się wszędzie.