Chociaż zmarł w 1973 roku, dziś wydaje się o wiele bardziej popularny niż kiedykolwiek wcześniej. Był ważną postacią ruchu kontrkulturowego lat 60., pokolenia beatników i hipisów; pomógł też rozpropagować na Zachodzie buddyzm Zen, którym zafascynował się już jako dwunastolatek. Mimo że odszedł w wieku zaledwie 58 lat, pozostawił po sobie 25 autorskich książek i niezliczone nagrania audio, na których przekazuje mądrość duchową Wschodu, czyniąc to swym głębokim, rezonującym głosem… Alan Watts – choć z wykształcenia filozof i teolog – sam nazywał siebie artystą duchowym
Urodził się w 1915 r., w Chislehurst, w hrabstwie Kent, w Anglii. Pierwsze nauki pobierał w King’s School w Canterbury. Po niepowodzeniu z uzyskaniem stypendium oksfordzkiego, rozpoczął poszukiwania różnych doświadczeń mistycznych, wpierw pośród teozofów, następnie w grupie londyńskich buddystów, gdzie poznał D.T. Suzukiego – japońskiego myśliciela i prof. filozofii buddyjskiej. W międzyczasie zaczął pisać o kulturze Wschodu, a jego pierwsza książka The Spirit of Zen ukazała się w 1936, gdy miał dziewiętnaście lat.
Watts nie chciał robić tradycyjnej kariery; był oryginałem i outsiderem, który nie zamierzał dać się zniewolić obowiązującemu systemowi – czemuś, co w chwilach irytacji nazywał kulturą gotowanej wołowiny.
Jednak poślubiwszy Eleanor Fuller, osiemnastoletnią Jankeskę, w 1939 roku wyjechał do Ameryki, by tam osiąść na stałe. Mimo iż jego żona miała całkiem spory majątek, Alan postanowił wyedukować się w konkretnym kierunku, aby mieć zawód i zaplecze finansowe. Został więc pastorem, choć uważał, że protestantyzm zbyt surowo podchodzi do spraw religii i seksu. Ostatecznie wstąpił do Seabury-Western Theological Seminary w Evanston, w stanie Illinois, gdzie uzyskał tytuł magistra teologii.