Doktor Gustave Geley porzucił praktykę lekarską, by zająć się badaniem zjawisk z pogranicza. Szczególnie interesował go mediumizm fizyczny – i to on właśnie sprawił, że przybył nad Wisłę…
W 1918 r., dzięki mecenatowi bogatego handlowca Jeana Meyera, w Paryżu powstał Międzynarodowy Instytut Metapsychiczny, którego celem było naukowe badanie zjawisk mediumicznych.
Pierwszym jego dyrektorem został dr Gustave Geley – urodzony w 1868 r. w Montceau-les-Mines, absolwent Uniwersytetu w Lyonie. Studiom nad zjawiskami z pogranicza oddawał się przez blisko 30 lat. Wierzył, że pewnego dnia metapsychika (parapsychologia) zostanie uznana za pełnoprawną naukę i dążenie do tego celu uważał za swą misję.
Było coś niezwykłego w wyglądzie dr. Geleya.
Współcześni zwracali uwagę na jego oczy – duże, ponure, błyszczące. Wzrok miał nieco posępny i zachmurzony, zarazem jednak fascynujący i przenikliwy. Czasami na poważnej twarzy ukazywał się uśmiech. Dziennikarz Paul Heuze, który kilka lat po utworzeniu instytutu spotkał się z Geleyem, zapamiętał właśnie to spojrzenie, a także czysty głos doktora oraz jego zdecydowany sposób wyrażania myśli.
Geleya najbardziej interesowały zjawiska mediumizmu fizycznego, a konkretnie ektoplazma – tajemnicza substancja wydobywająca się niekiedy z ciała medium. Mając na uwadze liczne oszustwa, a także rzadkość tego fenomenu, wielu zaprzeczało jego istnieniu.