Każdego roku na świecie znikają bez śladu tysiące osób. Większość spraw da się wytłumaczyć nieszczęśliwymi zdarzeniami, atakami dzikich zwierząt czy zbrodniami, lecz istnieją też takie, które przeczą zdrowemu rozsądkowi. Wiele podobnych przypadków z terenu USA opisał w swojej kultowej serii książkowej David Paulides. Jednak zaginięcia o wysokim współczynniku dziwności znane są także z innych krajów…
W marcowym numerze NŚ z 2017 r. został zaprezentowany artykuł Missing 411 – najdziwniejsze zaginięcia w USA, traktujący o serii książek Davida Paulidesa – byłego amerykańskiego policjanta, badacza spotkań z Bigfootem (Wielką Stopą – legendarnym małpoludem) oraz tajemniczych zaginięć, które jego zdaniem koncentrują się w sąsiedztwie amerykańskich parków narodowych.
Przyjrzawszy się w swych publikacjach setkom przypadków, Paulides ożywił zainteresowanie tego rodzaju zdarzeniami, choć ich przyczyny są różnorodne – od utraty orientacji w terenie, po nieszczęśliwe wypadki, samobójstwa czy sprawy natury kryminalnej. Niektóre zdarzenia wyróżniają się jednak na tle innych, a o ich bohaterach można powiedzieć, że dosłownie rozpłynęli się w powietrzu.
Sprawa Kubackiego
Tajemniczych zaginięć nie da się mierzyć jedną miarą. W obliczu niewielkiej części spraw zdrowy rozsądek jednak kapituluje. Tak jest w przypadku Stevena Kubackiego (ur. 1954) – młodego Amerykanina polskiego pochodzenia, który zaginął 19 lutego 1978 r. 21-letni student spod Springfield wyruszył na samotną wędrówkę przez skute lodem Jezioro Michigan w okolicach Saugatuck (nie była to jego pierwsza wyprawa w trudnych warunkach).
Kiedy wieczorem nie wrócił, znajomi zgłosili jego zaginięcie. Powiadomiono Straż Przybrzeżną; w akcji wzięły udział psy tropiące oraz wsparcie z powietrza. W końcu na brzegu znaleziono plecak i narty, a ślady w śniegu wskazywały, iż Steven szedł ok. 200 m po zamarzniętym jeziorze. Tropy jednak nagle się urywały. Zdaniem policyjnych ekspertów, załamał się pod nim lód i taki wniosek został wpisany do akt sprawy. Steven przecież nie wzbił się w powietrze!