Spis tre­ści:

Wszystkie światła na Fatimę

Dwo­je bada­czy: por­tu­gal­ska histo­rycz­ka Fina d’Armada i pol­ski fizyk Woj­ciech W. Kul­czyk ujaw­nia­ją w swo­ich książ­kach fak­ty, któ­re wyda­rze­nia, do jakich doszło w 1917 r. w Cova de Iria, wzbo­ga­ca­ją onie­zwy­kłe wąt­ki i tre­ści. Oka­zu­je się, że obja­wie­nia fatim­skie zosta­ły wcze­śniej zapo­wie­dzia­ne w ogło­sze­niach pra­so­wych zamiesz­czo­nych w lokal­nych dzien­ni­kach przez spi­ry­ty­stów, a wizu­ali­za­cja kobie­cej posta­ci prze­ka­zu­ją­cej prze­sła­nia oraz paź­dzier­ni­ko­wy cud słoń­ca, obser­wo­wa­ny prze­zkil­ka­dzie­siąt tysię­cy osób, mają wszel­kie cechy pre­cy­zyj­nie zapla­no­wa­ne­go i zaawan­so­wa­ne­go tech­no­lo­gicz­nie przed­się­wzię­cia zre­ali­zo­wa­ne­go przy uży­ciu środ­ków, któ­re były wów­czas na Zie­mi nie­do­stęp­ne. Czy powo­li zbli­ża­my się do odkry­cia praw­dy o fatim­skich feno­me­nach, któ­ra wstrzą­śnie zbio­ro­wą ludz­ką świadomością?

Fenomen Braco, czyli następny po Gröningu? 

Zna­ją go dziś nie tyl­ko w Chor­wa­cji, lecz nie­mal na całym świe­cie, a bada­ją­cy jego zdol­no­ści w sfe­rze ducho­we­go uzdra­wia­nia naukow­cy, w tym fizyk, prof. Alex Schne­ider ze Szwaj­ca­rii i psy­cho­log z Austrii, dr Harald Wie­sen­dan­ger potwier­dza­ją wyjąt­ko­wość tego, co jest udzia­łem 45-let­nie­go Josi­pa Grba­va­ca zwa­ne­go Bra­co, spo­ty­ka­ją­ce­go się z tysią­ca­mi ludzi i oddzia­ły­wu­ją­ce­go na nich za pomo­cą ener­gii okre­śla­nej przez nie­któ­rych mia­nem Bożej siły. Nie­przy­pad­ko­wo też wie­lu uwa­ża go za suk­ce­so­ra Bru­no Grönin­ga. Uczest­ni­cy sean­sów Bra­co, za któ­re nie pobie­ra on żad­nych opłat, są głę­bo­ko poru­sze­ni i mówią, że prze­ży­li jed­no z naj­waż­niej­szych w swo­im życiu doświad­czeń: spo­tka­nia z wol­ną, bez­wa­run­ko­wą miło­ścią. Nato­miast licz­ni cho­rzy, co bez­spor­nie potwier­dza gro­ma­dzo­na przez spe­cja­li­stów doku­men­ta­cja medycz­na, wra­ca­ją dzię­ki temu do zdro­wia. Zagad­ko­wa, jeśli cho­dzi o kreu­ją­ce ją wąt­ki, histo­ria czło­wie­ka, w któ­rej para­nor­mal­ne wizje prze­pla­ta­ją się z nie­zwy­kły­mi wyda­rze­nia­mi, zaska­ku­ją­cy­mi splo­ta­mi oko­licz­no­ści i sym­bo­lem Słońca.

Kto zabił Gurdżijewa? 

Zwią­za­ne z jego oso­bą kon­tro­wer­sje z upły­wem lat nie tyl­ko nie male­ją, lecz nara­sta­ją. Czy czło­wiek, któ­re­mu Piotr Uspień­ski poświę­cił swo­ją gło­śną książ­kę Frag­men­ty nie­zna­ne­go naucza­nia był, jak chcą jed­ni, genial­nym hip­no­ty­ze­rem, uzdro­wi­cie­lem i misty­kiem, czy – o czym mówią inni – zręcz­nym mani­pu­la­to­rem, a tak­że (bo poja­wi­ły się i takie teo­rie) ducho­wym ojcem dok­tryn tota­li­tar­nych, w dodat­ku bli­sko zwią­za­nym ze Sta­li­nem? Jak to się sta­ło, że jego życie peł­ne jest wyjąt­ko­wo licz­nych nie­wy­ja­śnio­nych epi­zo­dów i czy śmierć Gur­dżi­je­wa w 1949 r. w wypad­ku samo­cho­do­wym we Fran­cji to dzie­ło przy­pad­ku, czy zosta­ła ona zaaran­żo­wa­na przez służ­by spe­cjal­ne? Posłu­gi­wał się róż­ny­mi nazwi­ska­mi, uda­wał buriac­kie­go lamę, miał też być – jak twier­dzi fran­cu­ski dzien­ni­karz i ezo­te­ryk Louis Pau­wels – agen­tem car­skie­go wywia­du w Tybe­cie, póź­niej zaś ducho­wym nauczy­cie­lem Theo Morel­la, nadwor­ne­go sekre­ta­rza Hitle­ra i uczest­ni­kiem poszu­ki­wań w Azji korze­ni aryj­skiej rasy. Fra­pu­ją­ce wąt­ki oraz nie­koń­czą­ce się pyta­nia, na któ­re brak odpowiedzi.

W poszukiwaniu początków cywilizacji 

Trud­no oprzeć się wra­że­niu, że im wię­cej odkryć, tym bar­dziej mno­żą się zagad­ki zwią­za­ne z odle­głą prze­szło­ścią. Jesz­cze w XIX wie­ku sądzo­no, że koleb­ką cywi­li­za­cji jest Egipt. Dopie­ro póź­niej oka­za­ło się, że mia­sta budo­wa­no na dłu­go przed fara­ona­mi w doli­nie Eufra­tu i Tygry­su. Nato­miast wyko­pa­li­ska pro­wa­dzo­ne w dru­giej poło­wie ubie­głe­go stu­le­cia we wschod­niej Tur­cji zda­ją się pod­wa­żać tak­że i ten pew­nik. Oka­zu­je się bowiem, że odkry­te tam mia­sta z całą ich infra­struk­tu­rą mogą liczyć ponad 10 tysię­cy lat! W Göbe­kli Tepe, co ozna­cza Górę Brzu­cha, Górę Pęp­ka, natra­fio­no m.in. na kom­pleks sakral­ny wznie­sio­ny z gigan­tycz­nych gła­zów, któ­rych waga osią­ga nie­kie­dy 50 ton! Pra­ce arche­olo­gicz­ne obję­ły dotych­czas zale­d­wie kil­ka pro­cent tere­nu i, jak się sza­cu­je, mogą potrwać jesz­cze ok. 50 lat. Nato­miast pły­ną­ce z nich wnio­ski już teraz są sensacyjne.

Ponadto:

• W cie­niu dobre­go drze­wa: nie­zrów­na­ny Piotr Baj­ko pisze tym razem o przy­ja­znym czło­wie­ko­wi modrze­wiu
• W roz­po­czę­tym przed mie­sią­cem nowym cyklu Dysk z Faj­stos: taj­ni­ki zapi­su, dopie­ro nabie­ra­ją­cym tem­pa, o zapę­tle­niu nauko­wych poszu­ki­wań, w któ­rych lek­ce­wa­ży się sfe­rę ducha, a w Okru­chach Wszech­świa­ta o metaw­szech­świe­cie i wszech­świa­tach równoległych
• Ten, kto rzą­dzi kli­ma­tem, rzą­dzi świa­tem – wojen pogo­do­wych ciąg dalszy
• Oko w oko z figur­ka­mi Wal­de­ma­ra Jul­sru­da – rela­cja oso­by, któ­ra dwu­krot­nie odwie­dzi­ła muzeum w Acam­ba­ro z szo­ku­ją­cą kolek­cją pre­hi­sto­rycz­nych znalezisk
• W Poczcie heale­rów pol­skich lubel­ski lekarz Tomasz Nocuń i dia­gno­zy oraz meto­dy lecze­nia, któ­rych pod­sta­wę sta­no­wią die­ty, przede wszyst­kim zaś głodówki
• Ksiądz Wie­sław Kamiń­ski z Łodzi i jego głu­cho­nie­mi pod­opiecz­ni – wiel­ka życio­wa misja
• Świę­ty młot na dia­bła i cza­ry, czy­li szczyp­ta histo­rii w aure­oli cudów zwią­za­nych ze śre­dnio­wiecz­ną pustel­ni­cą Doro­tą z Kwidzyna
• Horo­skop na czerwiec