Był dzieckiem swych czasów: rewolucji przemysłowej, buntów klasowych i zmierzchu kolonializmu. Badał też paranormalne zjawiska, których sam doświadczał i których ślady przetrwały w jego twórczości, do dziś wzbudzając emocje. Zginął w katastrofie Titanica, której wizja nawiedzała go w snach i sygnałach z niejawnej sfery istnienia
William Thomas Stead (1849−1912) był angielskim redaktorem, pisarzem science fiction, a także popularyzatorem esperanto. Ten twórca zaangażowanego społecznie dziennikarstwa, które uważał za czwartą władzę, walczył o prawa człowieka. Wrażliwość na krzywdę bliźniego wpoili mu rodzice: ojciec był pastorem, matka głośno krytykowała rządową ustawę o przymusowym badaniu prostytutek w miastach garnizonowych.
W 1876 r. Stead wraz z sufrażystką Josephine Butler wspierał kampanię na rzecz jej uchylenia, co nastąpiło dekadę później. W tym samym roku z oburzeniem relacjonował okrucieństwa Turków, krwawo tłumiących bułgarskie powstanie kwietniowe. Wtórowali mu Wiktor Hugo, Darwin czy Garibaldi.
W 1885 r. Stead zainicjował kampanię przeciw syndykatowi dziecięcej prostytucji.
Cykl jego artykułów w londyńskiej Pall Mall Gazette wywołał sensację. Obnażenie społecznego tabu przysporzyło publicyście zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Ci ostatni zarzucali mu wykorzystanie w prowokacji dziennikarskiej 13-letniej córki kominiarza, Elizy Armstrong: Stead kupił ją za 5 funtów.
Jednak przedsięwzięcie zainspirowało dramaturga, późniejszego noblistę George’a Bernarda Shawa do napisania Pigmaliona i nadania jego bohaterce imienia dziewczynki. Po innej prowokacji spędził w więzieniu trzy miesiące, jednak dzięki temu ustawowo podniesiono wiek przyzwolenia na współżycie płciowe z 13 na 16 lat.