Nazywany królem planet, dzierży niemal wszystkie możliwe rekordy. Mozaika pasm w jego atmosferze budzi ciekawość i fascynację. Co kryje się pod tą fantazyjną powłoką, osłaniającą gazowego olbrzyma niczym peleryna monarchę?
Największy i najmasywniejszy z okołosłonecznych globów. Posiada 0,1 procenta masy Słońca, będąc równocześnie 2,5‑krotnie cięższym niż pozostałe planety Układu Solarnego razem wzięte. Ziemię pod tym względem przewyższa niemal 318 razy. Jego promień jest z kolei 11 razy większy niż naszej rodzimej planety, a objętość mogłaby pochłonąć 1321 kul ziemskich! Nie bez powodu Rzymianie nadali mu nazwę Iuppiter – od ojca bogów, władcy nieba i ziemi.
Jowisz zajmuje trzecie pod względem jasności miejsce na nocnym niebie, ustępując jedynie Księżycowi i Wenus. Wiele uwagi poświęcali mu starożytni astronomowie z Babilonii oraz Chin, jednak na pierwsze przełomowe odkrycia z nim związane ludzkość musiała czekać aż do schyłku renesansu, kiedy w 1610 r. Galileo Galilei skierował zbudowany przez siebie teleskop w stronę Jupitera.
Zaowocowało to odkryciem jego czterech największych księżyców – Io, Europy, Kallisto oraz Ganimedesa, będącego aż po dziś dzień największym znanym naturalnym satelitą w naszym systemie planetarnym.
Obserwacja Galileusza była jedną z pierwszych bezpośrednich przyczyn rewolucji naukowej i światopoglądowej, gdyż stanowiła niepodważalny dowód słuszności kopernikańskiego konceptu przesuwającego centrum wszelkiego ruchu, a więc i Wszechświata, z Ziemi na Słońce.
Podobne przypuszczenie uważano wręcz za herezję, więc jawne opowiedzenie się włoskiego uczonego po stronie teorii heliocentrycznej ściągnęło na niego gniew inkwizycji.
Około pół wieku później Giovanni Cassini, dysponując ulepszonym teleskopem, dostrzegł charakterystyczne wzory – jasne i brązowe pasy oraz plamy na tarczy Jowisza. Zwrócił również uwagę na znaczne spłaszczenie planety. Odkrycie tzw. Wielkiej Czerwonej Plamy, będącej największą burzą w Układzie Słonecznym, przypisuje się Robertowi Hooke’owi lub właśnie Cassiniemu. Miało to miejsce odpowiednio w 1664 lub 1665 r., jednak nie ma co do tego stuprocentowej pewności. Pierwszy szkic tej formacji pochodzi z roku 1831, a jego autorem był aptekarz i astronom-amator Samuel Heinrich Schwabe (dzięki niemu wiemy również o 11-letnich cyklach związanych ze zmianami ilości plam słonecznych).