Kontakt z inteligentnymi istotami pozaziemskimi to jedno z najtrudniejszych wyzwań mogących czekać naszą cywilizację. Wiele na takiej interakcji możemy zyskać, ale tyle samo ryzykujemy. Kluczowe jest to, kto będzie reprezentował ludzkość i jakie wrażenie zrobi na Obcych. Czy w poselstwie do braci z gwiazd powinni znaleźć się politycy, wojskowi czy naukowcy? Takie pytania słychać coraz częściej
Na przestrzeni ostatnich dekad powstało kilka tzw. protokołów po wykryciu – procedur na wypadek nawiązania kontaktu z Obcymi. Za najważniejszy tego typu dokument uchodzi Deklaracja zasad dotyczących działań po wykryciu pozaziemskiej inteligencji. Opracowała ją Międzynarodowa Federacja Astronautyczna (IAA) przy współudziale Międzynarodowego Instytutu Prawa Kosmicznego (IISL). Jest to dokument respektowany przez sześć międzynarodowych stowarzyszeń, które zajmują się przestrzenią międzygwiezdną. Stanowi ponadto nieformalne porozumienie wewnętrzne grup zajmujących się SETI – projektem poszukiwania sygnałów radiowych z Kosmosu w celu wykrycia w nich sztucznych transmisji. O czym konkretnie mówi owa deklaracja?
Po pierwsze: pewność
Każda osoba lub organizacja, której uda się wykryć sygnał od Obcych, powinna go zweryfikować, nim ogłosi sukces. Aby było to przejrzyste i niezależne, należy porozumieć się z innymi sygnatariuszami deklaracji, nim wyniki zostaną podane do wiadomości publicznej. Należy również poinformować władze krajowe. Jeśli sygnał zostanie uznany za wiarygodny, trzeba powiadomić społeczność astronomiczną, sekretarza generalnego ONZ oraz instytucje naukowe i polityczne. Po potwierdzeniu, że odebrano sygnał od pozaziemskiej inteligencji (ang. extraterrestrial intelligence, ETI), o fakcie tym mają dowiedzieć się szarzy obywatele (odkrywca może jednak zastrzec sobie pierwszeństwo do ogłoszenia odkrycia). Wszelkie dane w tym zakresie powinny być na bieżąco publikowane w międzynarodowych periodykach naukowych.
Jeżeli dowody na istnienie obcej inteligencji mają formę sygnałów elektromagnetycznych, należy skontaktować się z sekretarzem generalnym Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego (ITU), który może poprosić operatorów o zminimalizowanie naziemnego wykorzystania pasm częstotliwości, w jakich został wykryty sygnał. Co najważniejsze, odkrywca ani nikt inny nie powinien od razu nań odpowiadać! Dalsze postępowanie w tej kwestii wymaga międzynarodowego porozumienia i odrębnych procedur.