Od dawna wiadomo, że chroniczny stres sprzyja rozwojowi nowotworów, choć medycyna wciąż usiłuje rozgryźć ten mechanizm…
Stres jest nieodłączną częścią życia. Towarzyszy nam, gdy utkniemy w korku, szykujemy się do spotkania albo gdy w rodzinie pojawi się choroba. O ile nie należy martwić się skutkami działania krótkotrwałego stresu, ten przewlekły – trwający tygodniami lub miesiącami – może w negatywny sposób odbić się na naszym stanie zdrowia. – Ma ogromny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu – mówi dr Lorenzo Cohen, profesor onkologii ogólnej i autor książki Anticancer Lifestyle (Przeciwrakowy styl życia).
Eksperci nie mają wątpliwości, że sprzyja również rozwojowi oraz rozprzestrzenianiu się niektórych postaci raka. Stres sprawia, że ciało, mówiąc kolokwialnie, staje się bardziej gościnne dla komórek nowotworowych.
Nie każdy stres równie szkodliwy
Istnieją dwa rodzaje stresu, z których tylko jeden wydaje się szkodliwy dla zdrowia. Krótkotrwały lub ostry, jak ten, który możemy odczuć przed wystąpieniem publicznym albo w sytuacjach kiedy trzeba zrobić kilka rzeczy na raz, zwykle szybko przemija. Bardziej niebezpieczny jest ten długotrwały lub chroniczny, trwający wiele tygodni albo nawet miesięcy. Jego przyczyny to np. obciążenie opieką nad przewlekle chorym lub bezrobocie.