Bliskie spotkanie z UFO, które zablokowało ruch na drodze pod Żaganiem, zapoczątkowało w życiu Sary przedziwny ciąg zetknięć z Nieznanym, rozgrywający się na granicy rzeczywistości naszej i niejawnej, w trakcie którego otrzymała ona przekazy na temat przyszłości – swojej, a także naszej planety
Kiedy w lipcu 2019 r. nawiązałem kontakt z Sarą (imię zmienione) – świadkiem obserwacji UFO z 1976 r., nie miałem pojęcia, z jakiej rangi sprawą przyjdzie mi się zmierzyć. W trakcie dokumentowania tego zdarzenia wyszło na jaw, że był to dopiero początek jej spotkań z Nieznanym. Po upływie kilku miesięcy, podczas kolejnych naszych rozmów, zdecydowała się otworzyć i ujawnić kolejne szczegóły. Już na pierwszy rzut oka widać, że jest ona osobą sensytywną, a jej doświadczenia kryją ogromny ładunek emocjonalny. Są na tyle osobiste i krępujące, że staje się jasne, dlaczego kobieta tak długo wstrzymywała się z opowiedzeniem o tym komukolwiek spoza rodziny. Oprócz obserwacji UFO doświadczyła bowiem nocnych odwiedzin tajemniczych Gości, podczas których często doznawała wizji nieszczęśliwych zdarzeń, katastrof oraz własnej choroby. Sarę można uznać też za tzw. kontaktowca, jak w żargonie ufologicznym określa się osobę mającą regularne spotkania z istotami nieziemskimi.
Czym są tzw. kontakty?
W odróżnieniu od tzw. wzięć (abdukcji, tj. uprowadzeń przez UFO lub Obcych), kontaktem ufolodzy określają ciąg zdarzeń/doświadczeń, często niezwiązanych z pobytem świadka na pokładzie UFO. Nierzadko rozpoczyna się to jednak od bliższej lub dalszej obserwacji Niezidentyfikowanego Obiektu Latającego (NOL), i dopiero potem dochodzi do wydarzeń o innym charakterze – bliskich spotkań z istotami niebędącymi ludźmi, często przekazującymi jakieś informacje. Nierzadko dzieje się to w zmienionym stanie świadomości. Świadek otrzymuje przekaz, a nawet odbywa podróż, po której zapada w sen. Uzyskane informacje nie mają zawzwyczaj ze sobą tematycznego związku – to różnej długości komunikaty docierające telepatycznie, niekiedy w towarzystwie świetlistych projekcji.
Opisana charaktetystyka kontaktu może jednak różnić się w zależności od przypadku, a dodatkowo trzeba pamiętać, iż kontaktująca się siła jest w stanie manipulować percepcją świadka, ukazując się w dosłownie dowolnej formie, z czego wynikają niekiedy groteskowe opisy doświadczeń. Stosowanie masek i mimikry, zdaniem badaczy, wiąże się zarówno z zatajaniem tożsamości tych istot, jak i chęcią niebudzenia w świadku panicznego, blokującego go strachu.