Umysł może wejść w trans bez oddziaływania nakierowanego na określoną intencję tańcząc, biorąc narkotyki, koncentrując się na jakimś zadaniu, medytując. Możemy również sami wprowadzić się w stan transu ze świadomym nastawieniem na zmiany czyli w autohipnozę. Tym, co różni hipnozę i autohipnozę od innych rodzajów transu jest intencja wpływu na umysł tak, by dokonał określonej zmiany
Niejednokrotnie spotykam się z pełnym niepokoju pytaniem: – Czy hipnoterapia może zaszkodzić? Myślę więc, że warto sobie jeszcze raz uprzytomnić kilka kwestii. Słowem hipnoza określamy stan transu, w jaki wchodzi nasz umysł pod wpływem zewnętrznego oddziaływania.
Umysł może jednak wejść w trans bez oddziaływania nakierowanego na określoną intencję i wygodnie będzie nie mówić wówczas o hipnozie, ale po prostu o transie. Możemy wejść w trans tańcząc, biorąc narkotyki, koncentrując się na jakimś zadaniu, medytując. Możemy również sami wprowadzić się w stan transu ze świadomym nastawieniem na zrealizowanie zmiany. Mówimy wówczas o autohipnozie. To, co różni hipnozę i autohipnozę od innych rodzajów transu, jest (moja lub czyjaś) intencja wpływu na umysł tak, by dokonał określonej zmiany.
W stanie transu krytyczna, myśląca część naszego umysłu zostaje wyłączona – wpływ zatem będzie się odbywał za pomocą nieświadomego umysłu, który, jak czat GPT, odpowie dokładnie i tylko na zadane mu pytanie. Jakie pytanie zadamy – taką otrzymamy odpowiedź. Jaką sugestię wprowadzimy, taką otrzymamy reakcję.
Słowo hipnoterapia składa się z dwóch elementów hipno i terapia. Oznacza terapię czynioną w sytuacji hipnozy, czyli w transie.
Hipnoterapeuta występuje