W mojej pracy często dostrzegam energetyczne przyczyny problemów materialnych w różnych sytuacjach. Przez lata miałem wiele takich doświadczeń, niektórych nawet już nie pamiętam
Pewnego razu przyszedł do mnie mężczyzna, od którego dochodził niezwykle nieprzyjemny zapach. Początkowo myślałem, że to coś zepsutego. Okazało się jednak, że miał polipy zatok, co wpływało na jego zmysł węchu.
Często, po przyjęciu dwóch osób, czuję się, jakbym ich przyjął pięć i dodatkowo przebiegł maraton. Istoty, które przychodzą z klientami, powodują zakłócenia w mojej wypowiedzi, odbierają mi siły i wywołują bóle głowy. To negatywne energie przede wszystkim sprawiają, że ludzie odczuwają depresję, ból nóg lub stawów – w zależności od miejsca, które wybierają te istoty do pasożytowania.
Do mnie też próbują się podłączać, aby pokazywać mi nieprawdziwe projekcje. Pewnego razu pojawił się mężczyzna z problemem braku partnerki. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że nie mógł się z nikim związać już od 10 lat. Zapytał, kiedy i w jakich okolicznościach spotka swą przysłowiową drugą połowę, czy będzie starsza czy młodsza? Odpowiedziałem, że w znalezieniu miłości przeszkadza mu blokada związana z przeszłymi działaniami. Po długim zastanowieniu mężczyzna przyznał, że dwukrotnie wykonał rytuał w celu szybkiego znalezienia partnerki marzeń.
Nie pochwaliłem jego intencji, ponieważ nie można brać więcej, niż się daje – takie jest prawo kosmiczne. Już sama intencja spełnienia wszystkich oczekiwań była nierealna. Nagle poczułem ból karku, zrobiło mi się słabo, musiałem pochylić nisko głowę, aby krew spłynęła do mózgu. Gdy poczułem się lepiej i nagle dostałem sporą dawkę energii, ujrzałem obraz tańczących kobiet w strojach łowickich, a także usłyszałem w głowie niski, męski głos: One wszystkie są złe, a ja dobry. Było to czysto demoniczne uczucie. Powiedziałem mężczyźnie, że przekaz nie pochodził z obiektywnej, jasnej strony i że coś jest nie tak. Sprawdziłem u niego układ czakr. Okazało się, że każda z nich jest zaburzona złą energią. Skojarzyłem to z implantem – działaniem kilku ciemnych istot z intencją przejęcia kontroli nad duszą osoby i jej opętaniem oraz zakłóceniem przekazów intuicji. To, że kobiety odrzucały mojego klienta, wynikało z… zazdrości złych duchów.
Zasugerowałem oczyszczenie za pomocą słów z moich skryptów, które wypalają i powodują smutek. Zaleciłem dodatkowo, by mężczyzna sam oczyścił kontrakty, które nieświadomie podpisał: spalił je w ogniu, obmył w wodzie, zdmuchnął energią wiatru i zakopał w ziemi. W magii jest tak, że im więcej czynności się wykonuje, tym bardziej świat duchowy odbiera przekaz, że zależy nam na ich wykonaniu.
Mężczyzna nadal poszukuje partnerki, ale całkowicie zmienił priorytety, zmniejszył ego, inaczej sformułował wymagania. Czuje się lżej. Ja tymczasem musiałem oczyścić swoje górne czakry (gardło – wypowiadanie słów, trzecie oko – intuicja, korona – nadświadomość). Dlaczego tak się stało? Magiczne rytuały wykonywane z chciwości, spętania lub z poziomu ciemnej magii, to praca z duchami i egregorami ciemnej strony mocy. Mogą od siebie coś dać, ale na początku też coś zabiorą, a przy okazji podczepią się do nas.