Zacznijmy od tego czym jest HIPNOZA. To pojęcie zafunkcjonowało dawno temu i nie powinno mieć dziś aury tajemniczości, jaką posiadało onegdaj. Chodzi przecież tylko o wprowadzenie umysłu w inny stan, niż ten jaki posiada w naszej codziennej, świadomej aktywności
Tymczasem nie mamy jeszcze dobrych nazw na określenie tego innego stanu – a właściwie – innych możliwych stanów działania naszego umysłu i mózgu. Mózg jest materialny, więc poddaje się łatwiej badaniu naukowemu. Umysł jest niematerialny.
Tworzymy różne pojęcia, żeby zrozumieć jego działanie, ująć jakoś sposób jego funkcjonowania. Sigmund Freud wprowadził niezwykle ważne pojęcie podświadomości. Jednakże związał to pojęcie bardzo silnie ze swoją koncepcją, w której podświadomość jest siedliskiem ciemnych, nieuświadomionych, wypartych instynktów, które bez woli człowieka wpływają na jego zachowanie. Jeszcze do dziś pokutuje takie rozumienie podświadomości i związany z nim lęk. Wiele osób słysząc o podświadomości natychmiast wiąże to z podświadomością i XIX-wiecznym, freudowskim rozumieniem tych zjawisk, chociaż od tamtego czasu nasza wiedza poszła już daleko naprzód. Sfera podświadomości – tego, co nie jest uświadamiane – jest ważną częścią naszego umysłu. Kieruje się własnymi prawami, ale chce dla nas dobrze, i po swojemu stara się nas chronić, zabezpieczyć ekologię systemu. Często, żeby uniknąć nieporozumień, nazywa się ją nieświadomym umysłem. Podświadomość nie jest zła i ciemna. To prostu inny i dla nas, ludzi Zachodu, często mocno zaniedbany ugór naszych władz umysłowych.
Nieświadomy umysł
Z dwóch rzeczy należy wyraźnie zdać sobie sprawę – po pierwsze z tego, że cała sfera nieświadomego umysłu pozostaje w dalszym ciągu sferą naszego umysłu, mimo że jest to część niepodlegająca takim samym prawom, jak część świadoma. Po drugie z tego, że zaniedbanie tej sfery, odbija się na nas zagubieniem i chaosem osobowości. Sprawia, iż możliwe staje się przenikanie do niej szeregu niezamierzonych przez nas programów, które za nas decydują, jak mamy reagować, czego się bać, a nawet jak postępować.