Niedawno uczestniczyłam w ciekawym panelu dyskusyjnym pod hasłem PRAWA JEDNOSTKI A GLOBALIZACJA. Jakże aktualna a niełatwa to kwestia. Większość z nas nie uświadamia sobie na ogół pułapek, w jakie nierzadko brniemy. Do manipulowania nami wykorzystywane są bowiem… nasze wrodzone potrzeby.
Trudniejsze problemy zwykłam wizualizować. Globalizację widzę jako potężną pajęczynę, w której na nieświadome niczego muchy czyha wielki żarłoczny pająk. One wpadają w pięknie błyszczące w słońcu nitki, czasem przystrojone kroplami rosy jak perłami, by zapłacić za ten pozorny blichtr życiem.
Podobnie my mamieni jesteśmy globalizacją, jej pozytywnymi aspektami, wad i manipulacji nie widząc. I jak te muchy wpadamy w pajęczynę na pożarcie pająka.