Z DOROTĄ WOROBIEC – pisarką, osobą uduchowioną i autorką powieści o duchowości, Czytelniczką Nieznanego Świata od początku, z którą Marek Rymuszko podtrzymuje kontakt channelingowy, rozmawia Anna Ostrzycka
Skąd zainteresowanie Nieznanym? Od czego się ono zaczęło i jak rozwijało?
– Nieznane niejako przyszło wraz ze mną na świat. Od najwcześniejszych, pamiętanych przeze mnie chwil podświadomie czułam, a potem wiedziałam, że jestem inna.
Już jako dziecko żyłam w swoistej kontemplacji, wrażliwości, poszukiwaniach, doznaniach, także sennych transach, z czego zdałam sobie sprawę później. Moją inność zauważano. Inni byli i są nadal moi rodzice, inna była nieżyjąca przyjaciółka Gosia, wreszcie ukochany pies Cezar/Czaruś; w pewnym sensie inni są też moi przyjaciele, przynajmniej większość. Prawdziwego Boga szukałam już w wieku niespełna 2 lat, chcąc rozbić kijem szkło świętego obrazu, bo to nie jest prawdziwa Bozia, w Wielki Piątek/Sobotę lizałam sztuczną krew na leżącym pod ołtarzem krzyżu, wołając, że to nieprawdziwe, bo to namalował pan malarz ☺.